MIŁOŚĆ.
czy ktoś potrafi ją zdefiniować?
wątpię.
człowiek, który ją przeżywa, mógłby napisać o niej niejeden poemat.
człowiek, który ją stracił, może o niej powiedzieć o wiele więcej.
jest to coś ponadludzkiego. nie można samemu tego stworzyć. jest to istny spacer po niebie.
hektolitry łez.
łez z oczu, które są odzwierciedleniem duszy.
czy istnieje coś gorszego niż cierpiąca dusza?
cierpiące serce odpowiesz.
ale takie nie istnieje.
serce jest tylko centralnym narządem układu krwionośnego.
można je opisać, w jakiś sposób określić.
dusza.
to ona jest odpowiedzialna za wszystko.
nie można jej dotknąć, ale się ją czuje.
tak samo jest z miłością.
cierpienie. smutek. żal. tęsknota. nienawiść. gorycz. złość.
to nie serce już źródłem tych wszystkich złych uczuć, lecz dusza,
jest nienamacalna. nie można jej naprawić, wyleczyć.
raz zraniona potrafi taka już pozostać.
nie można zmienić czegoś na co nie mamy wpływu.
nie możemy zapobiec cierpieniu jakie daje nam druga dusza.
cierpienie po starcie kogoś bliskiego jest bezgraniczne.
cierpienie po stracie miłości jest..
nie wiem czym jest. choć to przeżywam nie potrafię tego ubrać w jakiekolwiek słowo.
miłość można porównać do bańki.
świat, patrząc przez jej perspektywę jest pełen barw tęczy, jest zamazany i zniekształcony.
bańka rośnie z każdym dniem.
jest coraz większa i pełniejsza.
aż w końcu osiąga swój największy rozmiar i niespodziewanie pęka.
świat nie ma już barw i jest wyraźny jak nigdy przedtem.
nie ma już po niej śladu.
prócz jej poszarpanych części.
nazywamy je wspomnieniami.
wspomnienia o złych momentach bolą.
ale wspomnienia o tych dobrych wyrywają duszę z ciała.
apeluję.. nie to za dziwne słowo.
po prostu was proszę.
jeśli aktualnie jesteście szczęśliwi to żyjcie chwilą.
cieszcie się z każdego danego wam momentu.
każdą sekundę zamieniajcie w bezcenną.
nigdy nie wiecie czy bańka następnego dnia nie pęknie ..
_______________________________________________________
' Odkąd nie ma nas.
Znowu stale czegoś szukam.
Czasem gubię się i słucham.
Jak rośnie las.
Odkąd nie ma nas.
Na świecie nic się nie zmieniło.
Tak się żyje jak się żyło.
Na czas jakby nigdy nic.
Serce nie przestało bić.
A jednak coś się stało.
Dwie dusze, jedno ciało.
Nie wierzyłam, że może skończyć się tak źle wspólny spacer po niebie.
Nic już nie zostało, przepraszać to za mało.
Tak potraktowane serce nie pokocha nigdy więcej. '