Świat wypadł mi z moich rąk
Jakoś tak nie jest mi nawet żal
Lecz jeśli muszę i wybrać będę mogła jak odejść
To przecież dobrze o tym wiem
Chciałabym umrzeć przy Tobie.
Nie na krześle, nie we śnie
Nie w spokoju i nie w dzień
Nie chcę łatwo, nie za sto lat
Chciałabym umrzeć z miłości.
Nie bez bólu i nie w domu
Nie chcę szybko i nie chcę młodo
Nie szczęśliwie i wśród bliskich
Chciałabym umrzeć z miłości.
z miłości do Ciebie.
_____________________________________________________________
100000000000000000000000 myśli na sekundę.
będzie dobrze, nie będzie.
kocha, nie kocha.
tęskni, nie tęskni.
chce, nie chce.
przetrwa, nie przetrwa.
kiedyś chciałam pomóc całemu światu, wziąć na siebie wszystkie cierpienia.
to niewykonalne.
mój własny ból mnie przerósł.
nie jestem już silna ani trochę.
i nie mam zamiaru udawać, że jest inaczej.
jest tak, jakby każde z nas miało dwie dusze.
jedną tą, która pragnie i marzy.
a drugą, która wciąż się zastanawia, cierpi, rani i chce wygrać.
czuje się jak w transie.
nic teraz nie istnieje.
żadne słowo do mnie nie dociera.
jestem zamknięta w klatce myśli.
z której tylko Ty możesz mnie uratować.
ale czy to zrobisz ?
często wątpię w życie, ale jeszcze częściej wątpię w siebie, że to wytrzymam.
bo bez Ciebie tracę siebie.
odebrałeś mi dziś nadzieję.
przegrałam.
zabierz mnie stąd!
błagam.
______________________________________________
trzymałam w sobie to tyle czasu.
ale dusi mnie to już.
muszę to z siebie wyrzucić.
to była noc.
nie pamiętam już dokładnie która.
Ty spałeś a ja siedziałam obok.
złożyłam Ci wtedy obietnice.
że zrobię wszystko abyś był szczęśliwy.
że nigdy Cie nie opuszczę.
ze zawsze będę Cie wspierać.
że zabiorę Cie do mojego raju.
że nie pozwolę, aby ktokolwiek Cie zranił.
że choćby cały świat był przeciwko, to będę Cie kochać na zawsze.
będę.
dotrzymam obietnicy.
[ pamiętaj.]
[ czas tyka.]
[ a każda sekunda zabiera mi jeden oddech. ]