Tak, wczoraj zaczęłam baletnice. Jest ciężko, ale daję radę. Czuję się dobrze, troszkę kręci mi się w głowie, ale lubię to uczucie. O 15 idę z przyjaciółką połazić, jak codziennie. Mama powiedziała, że schudły mi nogi, jak zobaczyła mnie w koszulce nocnej. Cholernie się ucieszyłam. Brzuch też spadł, twarz zeszczuplała. Lekko odznaczają się obojczyki, co mnie cholernie cieszy. Spodnie kupione dwa tygodnie temu są za luźne na mnie, a są to spodnie z H&M w rozmiarze M! Są na gumce, te rozciągające się. Może się rozciągnęły.. ale i tak cud, że zmieściłam się w nie, gdy je kupowałam. Cholernie się cieszę, że schudłam. Na koniec najlepsze: 69 kg!
Wczorajszy bilans:
ś:nic.
2ś: kawa z mlekiem 0 % tłuszczu + sudafed.
o:nic.
k:nic.
Dzisiiejszy bilans:
ś:nic.
2ś: kawa z mlekiem 0 % tłuszczu + sudafed.
o:nic.
k:nic