Byłam dzisiaj na pobraniu krwi. W pewnym momencie zrobiło mi się cholernie słabo, tak że wszystko mi się zamazało. Przez nieuwagę pielęgniarki krew musiała pobierać mi dwa razy. Coż za niekompetencja. Mama kazała mi coś zjeść, obiecałam że, gdy tylko przyjdę do domu zjem coś. Kocham to, gdy od brzuszków na drugi dzień boli mnie brzuch, wspaniałe uczucie!
Bilans:
ś: 3x chrupkie, 2x mały ogórek, 1/4 pomidora i herbata miętowa z dwoma łyżeczkami cukru.
2ś: nic.
o: mały gołąbek (Wg tego 37 kcal.)
k: garść musli i herbata z cytryną i dwoma łyżeczkami cukru.
kcal:167.
+200 brzuszków.