Ohayo!
Całego doujinshi polecam, bo mocny =w= dużo tego i owego... U know.
Hmm.... Zdaję sobie sprawę z faktu, ze coraz rzadziej tu bywam. I to pewnie nie ulegnie już większej zmianie. Nie mam czasu - co rusz ktoś chce, abym coś zrobiła: narysowała, wytrzasnęła kasę, napisała, zrobiła zadanie do szkoły.
A ja już mam serdecnie dosyć i tylko czekam na taki moment na wakacjach, kiedy poczuję, ze nie ogranicza mnie żadna szkoła i mam totalny luz.Bo nawet teraz muszę o niej myśleć - za niecały tydzień znów do niej wrócę, a jeśli zrobię to z pustymi rękami, będzie nieprzyjemnie. Nie chcę niczego zawalać tuż na sam koniec. Niby to tylko druga klasa, ale już trzeba się starać. Punkty...
Tak bardzo denerwuje mnie to wywieranie na nas, gimnazjalistach, presji typu: dostań się do dobrej szkoły, nie idź na to, czy na tamto, bo po tym nie ma przyszłości. A najgorsze jak straszą zawodówką i kopaniem łopatą, czy robieniem frytek w Maku.
Nienawidzę tego, jak bardzo usilnie starają się w nas stłamsić pozytywne myślenie, zastępując ją depresją, tekstami w stylu: "z takimi ocenami to ty co najwyżej..." itd. Ja wiem, może wy, starsi, macie tej presji jeszcze więcej - matura, uczelnia, czy zdam najważniejszy egzamin w moim życiu itd, ale to nie powód, by żartować sobie z nas, bo na tym etapie to egzamin gimnazjalny i punkty się dla nas najbardziej liczą. Są dla nas niczym wasza matura i próg procentów, by móc się dostać tam,. czy gdzieś indziej. Ja już wiem, czego chcę w przyszłości i teraz tylko muszę pracować na to, by to osiągnąć. Ale są jeszcze wśród nas, gimnazjalistów tacy, którzy nawet teraz starsi ode mnie o rok, po egzaminach, jeszcze ani razu nawet nie myśleli o dalszej edukacji. Dlatego, że każdy z nas inaczej na to wszystko patrzy.
Dla mnie ważny jest każdy etap i do każdego podchodzę z wielką dozą lęku: "co będzie, jeśli....", "co potem...", "czy dam sobie z tym radę.....". Okropne. A to wszystko dlatego, że zamiast nas wspierać, zachęcać do nauki, mówiąc nam, jak ważne jest to dla naszej DOBREJ przyszłości, oni cały czas tylko wspominają o tej ZŁEJ.
Ja wiem, niektórzy tylko wtedy rozumieją, o co tak naprawdę walczą, ale jak dla mnie, większość ludzi, którzy znam, a przynajmniej tych, z którymi zadaję się teraz, umie dostrzec powagę całej sytuacji, w jakiej znajdziemy się za parę miesięcy. Absolwent.... Jak to w ogóle brzmi.... I czy w ogóle mi się należy?
Nie wiem, czy będę z siebie dumna, kiedy już zacznę ostatni rok, ale jak narazie mam nadzieję, że przebrnę do wakacji, które chociaż na chwilę mnie od tych męczących przemyśleń uwolnią...
Na razie to tyle. Ach, jako usprawiedliwienie dla długiej nieobecności chciałabym przedstawić moją stronkę w sieci, konkretnie na deviantArtcie:
http://thebiggestfanofart.deviantart.com/
Ach, no i jeszcze jedno: wypadałoby się pochwalić: początek mojej powiastki znalazł uznanie wśród tych, po których nigdy nie spodziewałabym się nawet choć słabego zainteresowania.... W gronie tym znalazła się między innymi moja pani od polskiego. Tak bardzo się cieszę ^^
Słowa, takie jak "to jest naprawdę dobre", "wciągnęło mnie" itd. to szczyt moich marzeń. Wiem już teraz na pewno, ze nie porzucę pisania o perypetiach Marcusa i jego "przyjaciół". Mam nadzieję, że kiedyś więcej ludzi będzie mogło przeczytać to, co napisałam.
Bo to uczucie, kiedy się słyszy, że postać czy opis jest niesamowite, jest najpiękniejszym uczuciem na świecie. A jeśli jeszcze uda mi się dzięki temu cokolwiek komukolwiek przekazać, to chyba odwodnię się od tego płaczu. Ze szczęścia.
Noh, mam dobry humor.
Ja ne~~
Inni użytkownicy: protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrsgagi89plkklaudix2106monikkglam
Inni zdjęcia: 1407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone... thevengefulone