Było nam dobrze, jak we śnie... 

Nie wierzę, w końcu nadszedł ten moment, że zebrałam się na napisanie jakieś notki. Ostatnią notkę dodawałam w zeszłym roku w styczniu :o Wiele razy próbowałam, zabierałam się, ale jakoś nigdy nie wychodziło, ale tym razem będzie! Będzie notka i myślę, że chyba wrócę do pisania :D

Hm... Bardzo wiele się wydarzyło od czasu, gdy jeszcze tutaj w miarę regularnie pisałam. Niektóre rzeczy na plus, niektóre na minus, tak to już w życiu bywa.

Największym szczęściem jakie mnie spotkało, to ON <3 Nie sądziłam, że Nam się uda. Bałam się, że wyjdzie lipa, że się zaangażuje, a On tego nie odwzajemni, ale jednak się udało i za pięć dni minie Nam 17 miesięcy razem :) Myślę, że jakiś wpływ na to miał nawrót choroby... Nie był, to lekki czas, ale daliśmy radę i to chyba strasznie umocniło Nasz związek, poznaliśmy się i pokochaliśmy. I uważam, że skoro po miesiącu związku (bo tyle byliśmy razem, gdy dowiedzieliśmy się o nawrocie choróbska) pokonaliśmy chorobe i przetrwaliśmy, to chyba już nic nie jest w stanie Nas rodzielić. Było trudno, cholernie trudno. Bywały momenty lepsze i gorsze, niektóre były nawet krytyczne. Dużo kłótni, łez, bólu, strachu, ale też miłości i to już chyba nie takiej szczeniackiej miłości, tylko prawdziwej, dużo dojrzalszej miłości. Kopaliśmy się nawzajem po tyłkach, żeby przetrwać ten trudny dla Nas czas i daliśmy radę. Mam nadzieję, że już nigdy nie będziemy musieli przez coś takiego przechodzić. 

Bardziej szczegółowo o nawrocie, szpitalu, przeszczepie i Naszym związku w tym czasie (i w czasie obecnym :)) napiszę chyba w kolejnej notce, bo czuję, że będzie duuużo pisania. Jednak jakby nie było choróbsko wycięło Nam z życiorysu 7 miesięcy (z małą, miesięczną przerwą), a wiadomo, że walka jeszcze trwa. Jednak misiak już jest 10 miesięcy po przeszczepie szpiku (19.01 będzie równe 10 miesięcy <3), w tym 9 miesięcy w domu i jestem pewna, że teraz będzie już tylko lepiej :)

"Niedojrzała miłość mówi: kocham Cię, ponieważ Cię potrzebuję.

Dojrzała mówi: potrzebuję Cię, ponieważ Cię kocham."