Rozdział 10
"Pierwszy raz"
Dzień 28 lipca był dla nich obydwojga ważnym dniem. Byli ze sobą ponad dziesięć miesięcy. Od rana Ola była strasznie zdenerwowana. Umówili się o jedenastej. Jednak dziewczyna szykowała się już od rana, aby jak najlepiej wyglądać. Po jej głowie chodziło wiele myśli. Co chwila dostawała sms'y. Na dzisiaj zaplanowali swój pierwszy raz. Tak właśnie dlatego się tak strasznie bała. Pierwszy raz dla niej i dla niego. Pierwszy raz, który będzie pamiętać do końca życia. Czekał pod blokiem, jak zawsze kilka minut przed czasem. Zeszła. Przytuliła się do niego, a on ją czule pocałował. Chodzili po mieście. Rozmawiali bardzo dużo. Było gorąco. Usiedli na ławce i rozmawiali, o tym co ma się wydarzyć. Chcieli zrobić to ze sobą po raz pierwszy. Zbliżała się burza. Schowali się do pobliskiego bloku. Zaczęło padać. Ola miała na sobie tylko koszule i jeansy. Ulewa i burza ucichły. Poszli się przejść. Już byli pewni, że dzisiaj tego nie zrobią. Doszli do opuszczonych budynków. Było tam sucho. Usiadła na parapecie. Podszedł do niej i przytulił. Podniosła głowę do góry i zaczęli się namiętnie całować. Przyciągnął ją do siebie. Ona wstała. Całowali się bardzo długo. W pewnym momencie jego ręce powędrowały na jej pośladki, następnie na jej biust. Nie czuła strachu. Zdjął jej koszulkę. Potem spodnie. Ona tak samo zaczęła go rozbierać. Zaczęli się kochać. Było namiętnie. Trochę jej bolało. Słyszała jego oddech i szybkie bicie serca. Po wszystkim ubrali się. Przytulił ją i powiedział do niej: kocham Cię, żałujesz?. Jej odpowiedź była oczywista: nie. Cieszyła się, że miała z nim ten pierwszy, ważny raz.
następna część? 6 "fajnych" :)