Klikajcie 'fajne' i komentujcie.
Zaglądajcie do poprzednich części :)
"Bez dna"
Część 17
- Idź pod prysznic, ja w tym czasie coś przygotuję - powiedział w progu mieszkania. Kiwnęłam tylko głową i od razu udałam się na górę. Złapałam co było mi potrzebne i spokojnie poszłam się umyć. Wzięłam dłuższy, gorący prysznic i przebrałam się w piżamę czyli szerszy top i krótkie spodenki. Mokre włosy związałam w kucyka a makijaż zmyłam. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi.
- Długo ci jeszcze zejdzie ? - zapytał a ja odpowiedziałam przecząco. - Mogę wejść ?
- Tak, wchodź - odpowiedziałam. Wszedł a ja nie patrząc na niego sprzątałam kosmetyki, później starłam zaparowane lustro, a on nadal mi się przyglądał. - Co tak patrzysz na mnie ? - zapytałam zaciekawiona. On podszedł do mnie, złapał mnie w pasie i pocałował.
- Przepraszam - zaczął - na drugi raz będę bardziej na ciebie uważać - pocałował mnie w czoło - i ślicznie wyglądasz - dodał.
- Głupku mówiłam ci już coś ..
- Tak, tak wiem, ale przepraszam - przerwał mi - dlaczego tu jest tak gorąco ? - zmienił temat - coś ty tu, robiła gotowała się ?
- Jak ci tak gorąco to idź pod zimny prysznic - powiedziałam śmiejąc się.
- Pewnie, ale z tobą ! - krzyknął i zanim się obejrzałam stałam już w kabinie. Chciałam wyjść ale nie chciał mnie puścić. Dodatkowo odkręcił zimną wodę. Po chwili byliśmy cali mokrzy. Wyciągnął mnie z kabiny i pomimo moich pretensji zaniósł mnie do sypialni.
- Masz - rzucił podając mi swoją koszulę - ubierz się w to - patrzył na mnie z tym swoim uśmieszkiem na ustach. Rozłożyłam koszulę i westchnęłam.
- Chyba sobie żartujesz, jest za duża - skomentowałam - dodatkowo nie mam spodenek które byłyby suche - spojrzałam na niego z wyrzutem.
- To nie ubieraj spodenek, załóż samą koszulę.
- No pewnie, pewnie - powiedziałam a on zaśmiał się głośno. Cwaniak dobrze wiedział co robi. - Niech ci będzie - w końcu zgodziłam się. Myślałam że wyjdzie ale on stał i czekał - może wyjdziesz ? chciałabym się przebrać - powiedziałam uderzając go w ramię
- Nie krępuj się, mi to nie przeszkadza - powiedział, a jego usta tworzyły szyderczy uśmieszek
- Chyba kpisz ! - zaśmiałam się
- Co mam ci pomóc ? - zapytał ale zaraz został wyrzucony z pokoju. Zamknęłam drzwi, ściągnęłam mokre ubrania. Założyłam czystą bieliznę i tą przeklętą koszulę. Kiedy zapięłam trzy pierwsze guziki wparował do sypialni. Speszona kazałam mu wyjść ale oczywiście mnie nie słuchał. Podszedł do mnie a ja nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Powoli zaczął zapinać resztę guzików, a później podwinął mi rękawy tak aby były do długości łokcia. Później obrócił mnie w stronę lustra. Dopiero teraz zauważyłam, że jedyne co ma na sobie to spodenki.
- Widzisz całkiem ładnie wyglądasz - skomentował odbicie stojąc za mną.
- Tak, jakbym miała na sobie worek - powiedziałam śmiejąc się. Założył na siebie jakąś koszulkę.
- Chodź na dół - złapał mnie za rękę, później zniósł po schodach i postawił przy stole. W pomieszczeniu było ciemno a jedyne co oświetlało pokój to świece, postawione na środku stołu. - Mam nadzieję że lubisz spaghetti - powiedział odsuwając krzesło.
- To jest ta niespodzianka? Randka ? - zapytałam śmiejąc się a on w odpowiedzi tylko się uśmiechnął.
cdn.
Przeczytane - skomentuj albo kliknij fajne ;)