photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 30 GRUDNIA 2014
233
Dodano: 30 GRUDNIA 2014

Sen.

Tej nocy było jakoś inaczej... Zimny powiew i dreszcze przeszywające całe moje ciało. Nie zrobiło to na mnie wielkiego wrażenia dlatego położyłam się do swojego łóżka. Zasnęłam i wtedy dopiero wszystko się zaczęło. Weszłam do "krainy snu", która była inna niż wszystkie... Zaczęło sę spokojnie byłam w pięknym miejscu, gdzie wszystko miało sens. Postanowiłam pójść dalej nie wiem dlaczego, nie wiem czemu przecież było idealnie... Poszłam drogą, która prowadziła do lasu jakiegoś innego lasu... Było tam ciemno, zimno i po prostu strasznie. Z jakiegoś powodu zaczęłam biec co raz szybciej i szybciej. Czułam, że ktoś mnie obserwuje. Spanikowałam, potknęłam się o duży korzeń, którego wcześniej nie widziałam. Czułam dreszcze na całym ciele nie mogłam się ruszyć byłam tak jakby sparaliżowana. Wiatr zaczął wiać co raz mocniej i szybciej.. Zobaczyłam małe światełko... Zobaczyłam postać idącą w moim kierunku. Czułam się słabo nie miałam siły wstać, a tak bardzo próbowałam, gdy postać była co raz bliżej udało się.. Udało mi się wstać i biec dalej czułam jak to coś zbliża się do mnie. Zaczęłam krzyczeć chociaż nie było nikogo wkoło. Czułam się jakby nikt nie mógł albo nie chciał mnie usłyszeć. Tak bardzo chciałam się obudzić, a tak nie umiałam. To było najgorsze co mogło mi się przyśnić. Zobaczyłam dom, w którym paliło się światło. Postanowiłam podbiec tam i prosić o pomoc. Udało się, nic już za mno nie biegło. Zaczęłam pukać do drzwi wołając o pomoc ktoś mi otworzył. Był to mężczyzna bardzo dziwny mężczyzna.. Wpuścił mnie do środka, zobaczyłam jego twarz nie umiałam oddychać... Twarz była poparzona, zmasakrowana. Nagle odezwała się do mnie.. Powiedziała "tak długo na ciebie czekałem". Zorientowałam się, że była to postać, która próbowała mnie złapać udało mu się... Nie pamiętam co było dalej. Obudziłam się zdezorientowana, przestraszona i sparaliżowana od strachu. Jedyne o czym wtedy marzyłam to o tym, by już nigdy nie zasnąć.