2 miesiace temu o tej porze pakowalam walizki żeby wyruszyć w podróż do innego świata, orientalnego i nieznanego. Po 12 h w drodze, zwiedzeniu najwiekszego lotniska jakie widzialam w życiu, Amsterdamie. Dotarłam do Stambułu który przywitał mnie deszczowo ale tak interesująco. Te dwa tyg minęły tak szybko, tak za szybko. Ale stanowczo zapamiętam go do końca życia. Będę wspominać ten klimat, ludzi, goscinnosc, miejsca i jedzenie. Tyle smakow i kolorów. Ludzie boją się Turcji, nic dziwnego po ostatnich wydarzeniach. Ale to co czuje się I widzi tam wynagradza wszystko.
Zakochałam się w tureckim jedzeniu! to moge przyznać z szczerym sercem! Ostrość przypraw, wygląd potraw i i ta łatwość, dostępność i szybkość...no i smak! Ayran...nie sądziłam ze kiedyś wypije tyle jogurtu do mięsa....kebab na różne sposoby, lachmacun, iskender, maname, pide, kumpir, kokorec, simit, kajmak, oliwki, smarzone kasztany, Waffel czyli kebeab z owocami, baklawa ociekająca słodkim sosem i....zupa z mózgu... ogromne kolorowe tureckie śniadania, ryby w bulce przy moscie Galata z kolorowych kuchni na bujających się łódkach...hektolitry herbaty, salep, sok ze świeżych pomarańczy...mogłabym tak wymieniać bez końca ....
Wspaniałe miejsca, zabytki, meczety których nie sposób zliczyć i atrakcje jakie oferuje to miasto są niesamowite... stara zabytkowa część Stambułu z Hagia Sophia, Błękitnym Meczetem, Pałacem Topkapi, Yerebatanem, Nowym Meczetem, Meczetem Sulejmana, Grand Bazarem i Bazarem Korzennym...Rejsy po Bosforze, Besiktas, Dolmabahce Palace - któy uważam za coś najwspanialszego na świecie - wieża Galata i Most Galata, Taksim, Ortokoy, Most na Bosforze, małe uliczne sklepiki, knajpki, uliczni sprzedawcy którzy chcą ci wcisnąć, wszystko...dosłownie wszystko i ten klimat, ludzie których jest masa i są wszedzie...tłumy pędzących ludzi i wszechobecne korki na ulicach.... uśmiechnięci, radośni ludzie, pełni życzliwości i gościnności, przyjaźni...gwar wielkiego miasta tętniącego życiem pomimo całej tej sytuacji i opinii o tym miejscu, jaka jest na świecie.
Kiz Kulesi - Maiden's Tower - latarnia morska na Bosforze - zwał jak zwał...owiana legendami i tajemniczością, do której dotrzeć można tylko specjalnymi stateczkami, a co bardziej rozrzutni mogą zjeść w niej wystawne, pyszne śniadanie...Stąd zobaczyć można obie części Stambuł i raczyć się pięknem od strony wody a nie lądu...warto !
Azjatycka część Stambułu z przepięknym nabrzeżem, przeprawy promowe, eleganckie bogate dzielnice i kadikoy...gwarny klimatyczny i szalony niczym Time Square w NY. Mozna chodzić godzinami...
Wycieczka do polskiej wioski za Stambułem i w końcu można przeczytać coś w ojczystym języku...jednak coś łaczy te dwa państwa..jakiś mały kawałek wspólnej historii...
Metro, metrobus, bus, minibus, prom, pociąg, taxi, tysiące samochodów...doskonale zorganizowana komunikacja miejska...podstawa przy takim nateżeniu ruchu i liczbie ludności...
Stambuł zachwyca swoim ogromem...a zarazem dostępnością.
2 tygodnie z Dervisem, nigdy nie chce kończyć tych naszych spotkań..są tak krótkie, ulotne, teraz czas na kolejne plany....
czas na nadrobienie uczelni musiał się znaleźć ale sesje wygrałam ;D mam tą przyjemność cieszyć się drugim semestrem.
udane ostatki...Chyżne...moi najlepsi jak zawsze spisali się na medal! Świat światem, ale Rdzawka na zawsze będzię tą najukochańszą do której wracam z utęsknieniem, do ludzi i miejsc ;) Jakze Was kocham ;)
Bukowina, praca, Grand Stasinda, najlepsza ekipa pracownicza ever ;) ciężko, długo, mało snu dużo pracy...ale atmosfera wyrównuje rachunki ;)
Wyoad do Katowic...szkoda słów...
Zajecia terenowe i zwiedzanie Krakowa...jak dla mnie ponowne...ale inne....miejsca przywodzące przeszłość na myśl...
Przeszłość oddzywa się w teraźniejszosci... wracają wspomnienia, jakaś nostalgia....
Nie ma co...byle do przodu! Jeszcze 10 dni i Lwów <3