słucham szelestu lata gryczanego
Dodano: 5 WRZEŚNIA 2011
dwieście dziewiąte.
dwieście dziewiąte.
Zdjęcia: biba u Adiego, sierpień 2008.
Oficjalnie oświadczam, że JUŻ NIE PIJĘ!!!
Jeżeli kiedykolwiek przyjdzie mi się tak napróć, jak w sobotę, to obiecuję, że się utopię...
Niedziela była koszmarem.
'więc lepiej otwórz oczy, bo to tylko twój koszmar.
[O.S.T.R. - Karma]
Komentarze
Zobacz wszystkie odpowiedzi: 8
gryczanelato
nie ma terminu. ustaliłam za to zasadę, że najwyżej jedno piwo (chyba, że to Karmi, to może być więcej), na sam widok wódki chce mi się zwracać, więc w ogóle jej nie piję, a wino najwyżej lampkę do obiadu. nigdy więcej takiego chlania... doszłam do wniosku, że zdecydowanie lepiej się bawię na imprezach, patrząc trzeźwo na wszystkich pijanych i się z nich śmiejąc, aniżeli jeśli to ja miałabym być pijana i to ze mnie ktoś miałby się śmiać ;D
08/09/2011 13:25:38
olsxoxo
łoooo to rygorystycznie :P bo to trzeba wyczuć moment, w którym należy odmówić na zaczepki
"ze mną się nie napijesz?!" :P
"ze mną się nie napijesz?!" :P
08/09/2011 14:28:53
gryczanelato
mój moment odmawiania na "ze mną się nie napijesz?" następuje tuż po zadaniu tego pytania po raz pierwszy. normalnie nigdy więcej nikt nie zobaczy mnie w takim stanie, w jakim byłam w sobotę. nigdy.
08/09/2011 17:04:36
olsxoxo
przypomnę Ci kiedyś te słowa! ;D
11/09/2011 0:03:00
gryczanelato
ok :P
11/09/2011 1:36:45
