Chyba powinnam zacząć liczyć wszystkie etapy w życiu, które zostały rozpoczęte, potem zakończone. Te których nie żałuję oraz te, które nie powinny mieć w ogóle miejsca. Najzabawniejsze, że każdy z nich zaczyna się tak samo, wielkim zaskoczeniem oraz entuzjazmem, który przesiąka wszystko i wszystkich wokół, a kończy? Kończy podobnie, z tym, że entuzjazm już dawno wyparował, a zaskoczenie przeradza się w słowa "a nie mówiłam?". Czasem się zastanawiam, czy to co się dzieje z nami wszystkimi, jest kwestią losu, czy po prostu tego, co sobie wmawiamy. Coraz częściej moje obliczenia dają prosty i jednogłośny wynik - winni jesteśmy sobie sami. Płaczemy, nad mlekiem które juz zostało rozlane, i udajemy,że było to dla nas wielkim zaskoczeniem. Nie rozumiem. Idę to przespać.
See our world is slowly dying
I'm not wasting no more time
Don't think I could believe you
Inni użytkownicy: delanteseozlowrogoszumiawierzbypicaseorocksankanewem0523jajo40235halina05tolek73trebron19adezian
Inni zdjęcia: Zwierzęta suchy1906SEO linkbuilding delanteseoTam i z powrotem rezzou... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24