Heloł. Przedstawiam Wam Maskare z wczoraj :) No więc tak. Generalnie konio był obrażony. Wkurzała się nawet ja ją czyściłam.. hahaha <3 Jedyne czym ją przekupiłam , żeby się na mnie chociaż troche odbraziła to głaskanko po czole :D Tak się nagłaskałam a konio i tak wkurzony był. Co najśmieszniejsze to , to że jak ja ją czyściłam to wzrok taki jakby chciała mnie zabić no i uszy, które były całkiem prawie położone , a jak Patka weszła to na luziku wszystko spoko :D hahha obrażony kobył :D no miała prawo się obrazić,bo przyjeżdżam po msc jak nie lepiej i bezszelnie jeszcze na Nią wsiadam :D haha. Ale później już było spoczko. Jak już wyczyściłam kobyła to osiodłałyśmy i poszłyśmy sobie na ''ujeżdżalnie'' . Fajny spory terenik tam jest koń może w miare pobiegać.
Najpierw spokojnie stęp jak zawsze , później kłus. Dawno na Niej nie siedziałam to wyszłam z wprawy i zanim się do niej już przyzwyczaiłam to była zmiana kierunku no to chwila stępa i znowu się musiałam przyzwyczaić XD Moja noga w kłusiee ;xxxxxxx DRAMAT. tylko tyle napisze na jej temat. Jeśli chodzi o przejścia do galopu to pomijając fakt, że Ja nie galopowałam chyba z nie wiem ile(nawet nie pamiętam) to i tak chyba było w miare spoko, oprócz tego,że oczywiście się poodbijałam od siodła XD hahah ale konio genialny.Na początku chciała pokazać, że to Ona jest boss'em no ale ją jakoś ogarnęłam i przystopowała :) Filmiki jakieś są z tej jazdy ale nie zbyt fajne, więc nie wstawiam xd poczekamy na lepszą pogode i lepszy sprzęt do kamerowania :D Jutro kończę lekcje o 14.25 więc planuje być na 16 u koni już. Wyczyszcze Rudzielca, może weźmiemy ją na jakąś lonże, żeby tak nie chodziła tylko raz w tygodniu . Dzisiaj będzie też dzwonić mama może z nią pogadam na temat Maskary,na pewno łatwo nie będzie no ale jakoś się może uda :)