Wspomnienie wczorajszego jakże pięknego wieczoru w rytm muzyki reggae :)
Sławska Noc Reggae 2011 :D
Z moją Karolcią oczywiście, bo jednak jedna ławka w liceum potrafi połączyć na całe życie :P
Ogólnie to zaczęłyśmy od Jamala a poźniej cała moc na East West Rockers.
Już bardzo dawno nie doznałam takiej energii...
Wczorajsze EWR zostanie zapamiętany do końca życia za największy pozytyw tej muzyki.
Pomijając fakt że w międzyczasie trzeba było połknąć antybiotyki, to było bardzo dobrze ;D
A i nie zapominając, że jak po każdym takim koncercie odczuwam ból karku i gardła, ale to nic, małe wypadki przy pracy ;P
Dziękuję za wczorajszy wieczór i za dzisiajsze śniadanie ;****
" Together znaczy razem, więc trwajmy wszyscy razem w tej miłości do muzyki reggae "