Czy wspominałem już ,że byłem idiotą? Chyba tak, ale zrobię to jeszcze raz. Ile razy czytam stare wpisy tym bardziej nie wiem czy mam się śmiać nad tym jakim stylem, jakie dziwne pomysły rodził się w mej głowie czy też płakać nad moim ówczesnym poziomem intelektualnym. Czytając te jednak notki powracają wspomnienia. Nie pełne, oczywiście, ale jednak. Wspomnienia głównie z imprez (no jak to? Być w 1. liceum i nie jarać się melanżami?!) ale i z kilku ciekawych wydarzeń jak np. 1. koncert w życiu czy też pierwsza dziewczyna (jak się dokopać to można znaleźć wpis :P). Patrząc wstecz dzięki temu widzę jak bardzo się zmieniłem; jak mało wtedy wiedziałem o życiu( no przepraszam ale chcąc popełniać samobójstwo bo ktoś coś błachego zrobił nie jest szczytem rozgarnięcia). A teraz jak to wygląda? Articulo w studio! A raczej już niedługo. Sesja trwa. Walczę, jednak coś przeczuwam ,że ta walka jest okrutnie nierówna (WDPP <3). Osobiste plany? Hmmm... póki co chcę zdać sesję a potem pomyślę czy by tu nie zrobić dla Articulo trasy.... Ale, do tego jeszcze daleko. Już jest jasno, a księgi czekają. Ale to nie teraz. Teraz czas na sen. Wstać i się uczyć - tak brzmi mój plan na dwa nadchodzące dni. Także do zobaczenia?
Zaznałem w końcu spokoju...