Zdjęcie z Chorwacji. Dopłynęliśmy do jakiejś bardzo malutkiej wysepki, na której nie było nic oprócz dwóch knajp i toalet. Totalna cisza, która sprawiała, że właśnie to miejsce stawało się coraz bardziej ciekawsze. Podczas, gdy wszyscy jedli kolację ja postanowiłam zabrać aparat i udać się na krótką przechadzkę. Prawie cała droga prowadziła pod górę, widoki zapierały dech w piersi. Skaliste wybrzeże na tle pięknej błękitnej wody. Podążając dalej mijałam wiele budynków zabitych deskami, czy też ze zburzonymi ścianami. Można było się domyślić, że znaczna część mieszkańców już dawno opuściła swe domy i gospodarstwa w poszukiwaniu lepszych warunków życiowych. Tylko gdzieniegdzie widziałam zamieszkiwane budynki, zauważalne także były ubogie warunki, w jakich żyli ludzie, szczerze mówiąc przechodząc koło jednego z gospodarstw zakręciła mi się łza w oku. Zobaczyłam skrajnie wychudzoną kobietę siedząca na schodach ze swoim malutkim dzieckiem na kolanach. Charakter tego miejsca był niesamowity. Zniszczone i spalone samochody, o których dawno zapomniano... Stosy gruzu, na których dawniej toczyło się życie. Na samej górze wioski znajdował się opuszczony sklep spożywczy, z tego miejsca było widać miasto znajdujące się na przeciwległym brzegu, w którym toczyło się bujne życie, muzyka i zapewne szampańska zabawa. Niesamowite, że na świecie tylu ludzi cierpi, a inni żyją w beztroskim luksusie i egoistcznej postawie patrząc wyłącznie na dobra materialne... Gdyby ludzie bezinteresownie sobie pomagali świat byłby po prostu piękny, ale wiem, że i tak nigdy do tego nie dojdzie... Okazja, aby pomóc jest sama w sobie nagrodą, więc nie oczekuj laurów, uśmiech drugiego człowieka to wszystko. Uśmiech ma bezgraniczną moc. To tyle , dziękuję.