zdjęcie pożegnalne. :)
co u mnie?
- Warszawa? zachwycająca. to zdecydowanie moje miejsce do życia :) nasza mała komuna na ulicy Czumy ("kurwa, co tu tak pierdoli?!" pozdrowienia dla Karolci i Kamila ;*) jest do granic możliwosci zajebista, dobrze mi z Wami :)
- studia? chyba pierwszy raz w życiu jestem w tak ogromnym stopniu przekonana, że robię to co kocham i co powinnam robić. cały czas mam pewne obawy, pewne wątpliwości (mam tu na myśli głównie wybór specjalizacji. wciąż się waham, a został miesiąc -.-), ale to nie zmienia faktu, że odnalazłam się w tym i jestem szczęsliwa z tego życiowego wyboru. wiem, że pomoc ludziom to sens mojego życia (i to prawda, a nie tylko pięknie brzmiące hasło) :)
- życie towarzyskie? nie narzekam. dużo nowych ludzi = dużo nowych obiektów do obserwacji ;)
a) nikogo nie udaję, chociaż gdybym tylko chciała mogłabym być teraz kimkolwiek.
b) niczego nie ukrywam, bo życie nauczyło mnie, że tylko prawdziwe, nieskrywane emocje niosą spełnienie.
c) nie robię nic na siłę, ale i niczego nie próbuję zatrzymać. niech się dzieje co chce, tak po prostu :) i wierzę, że niczego nie będę żałować.
- przyjaźń? wciąż każdego dnia dziękuję losowi za te 3 wspaniałe istotki, które napełniają mnie energią i mimo upływu lat wciąż potrafią mnie rozbawić :) cieszę się, że wyrosłam z wieku kiedy 'przyjaciółki' zmienia się co tydzień, bo mają niemodne dżinsy. jeśli się chce to kilometry nie zmienią absolutnie nic. a się chce :)) ;*
- miłość? odsyłam do podpunktu c) w zakładce 'życie towarzyskie'. :)
- rodzina? wciąż najukochańsza. i wciąż nie zamieniłabym jej nie żadną inną (bez wyjątku).
- ja? wciąż fanatycznie zasłuchana w Comę i wciąż oglądam 'toma i jerry'ego' :)
aktualnie kończę działalność photoblogową. lubiłam się tu trochę nad sobą poużalać, pouprawiać trochę martyrologii, sami wiecie ;) teraz jestem szczęśliwa, moje życie toczy sie właściwym torem, a na mojej uczelni kręcą 'na wspólnej' ^^ pewnie jeszcze kiedyś wrócę, bo pisanie tu od zawsze sprawia mi przyjemność, bez względu na konsekwencje. wrócę z pełną głową, pełnym pamiętnikiem i miejmy nadzieję - z pełnym sercem ;) chwilowo jednak żegnam Was (wciąż wierzę, że ktoś to jednak czyta^^) i życzę wszystkim razem i każdemu z osobna spełniania w życiu, bo to absolutnie (tudzież abosutnie) zajebiste uczucie jest!
pozdrawiam.
m.d.
ps. Olecko: za nieco ponad miesiąc widzimy się i niech mi tylko któraś/yś powie, że nie pije!