Zdecydowanie najwięcej daje mi spojrzenie w głąb siebie. Próba zrozumienia szaleńczego biegu własnych myśli, pragnień, a także często bezskuteczna próba określenia ich celu. Nawet jeśli wciąż pozostaje on nieokreślony to czuję się najbliższą sobie osobą. Czuję, że jestem całkowicie odpowiedzialna za własne czyny, a oddech nikogo innego nie będzie już warunkował mojego życia. Niezależność wynika w tym przypadku z poznania samej siebie, z poczucia, że wiem kim jestem. I nawet jeżeli nie do końca to akceptuję, to daje mi to ogromne szczęście i poczucie zwykłego, zdrowego, ludzkiego spełnienia. Obym dała radę. Najważniejsze decyzje czekają tuż za rogiem. Mam nadzieję, że nie zawiodę. Przede wszystkim siebie. Jestem najważniejsza.
dzisiaj jest jeden z tych dni, które są tylko dla mnie. połowę go przeleżałam w łóżku ze słuchawkami na uszach, w głowie interpretując teksty piosenek, na których interpretacje zwykle brakowało mi czasu lub odwagi.
byłam, zagłosowałam, wielkich nadziei nie mam.
aktualnie Coldplay.
pozdrawiam :)
m.d.