photoblog.pl
Załóż konto

 

NO NIE WYTRZYMAM.

 

 

Na początek stres w robocie, do ostatniej chwili wewnętrzne pytanie, czy to się powiedzie.

I powiodło. I ta szybka rozmówka przy przebieraniu przy wyjściu xD

Torpeda, telefon (na szczęście nie tak groźny). Dzieciak drący się w niebogłosy, uśmiech chłopaka z naprzeciwka (bo przecież ciul, że mam miejsce, ja tam nie pójdę, bo są tam ludzie). Zmęczenie. Deszczyk, spacer, szybka zmiana ciuchów, poprawa makijażu i jedziemy!

Piwko. Miejsce. Puszczające powoli nerwy. I już po chwili te kochane mordki!

Radość, totalna radość, w końcu!

"Wyrwałam jakiemuś dziecku", dziewczyna z wybitym barkiem, piękna nowa znajomość, z Panem który ma cudny tatuaż i Panią, która prawie popłakała się, gdy zaczęłam wymieniać co w niej jest piękne.

Wszystko fajnie i nagle takie, no że jak nie? Piszę. Zaraz lecę, bo porywa mnie zew. Wracam i co? Mam mój obiekt poszukiwań! I te przytulanki. Te buziaczki w policzek. To , "ładnie pachniesz" <3  Pyszna pizza, chęć pomocy Panu w jasnej marynarce.

I proszę Państwa ten moment, gdy mówiono mi, że nie ma sensu, a ja pomyślałam, że ni ch*a. JEST! Ten moment, gdy mogłam się w pewien sposób wyżalić, opowiedzieć.. I usłyszeć: BARDZO DOBRZE ZROBIŁAŚ <3

I ten przytulas.

Podziękować też pewnej osobie, za ich pracę. Bo po raz kolejny zobaczyłam, na jakim poziomie to robią. Z jakim humorem.

Taksóweczka i ironiczna rozmowa o zabytkach.

 

Czteropak Tyskiego kupiony w okienku na stacji.

Prysznic, łóżko i rozkmina o tym, że... ;)

 

 

 

Dodane 17 KWIETNIA 2023
275