Koniunkcja Wenus i Jowisza.
To pierwsze co rzuciło mi się w oczy wczoraj, po wyjściu z pracy.
Patrzyłam w te dwie (pozornie) małe kropki na niebie i myślałam.
Wizualizowałam.
A później co?
Gwiazdki na poduszce. Na kartonie. Na pościeli zawieszonej na sznurku.
I TO zdjęcie.
Informacja o dniu wcześniej.
Chodzę i uśmiecham się sama do siebie.
Marzec.. Marzenia..
To nieopisane ciepło w sercu!
Czas pisać wniosek.
Czyżby Wszechświat dawał znaki?
"Jeśli sobie życzysz, to dlatego, że widzisz spadającą gwiazdę,
jeśli widzisz spadającą gwiazdę, to dlatego, że patrzysz w niebo,
a jeśli patrzysz w niebo, to dlatego, że wciąż w coś wierzysz."
<3