Jesus filling out paperwork now
At the facility on east 12th Street
He's not listening to a word now
He's in his own world and he's daydreaming
He'd rather be doing something else now
Like cigarettes and coffee with the underbelly
His life's on the line with anxiety now
'Cuz she had enough and he had plenty
Dzisiaj wyglądam megapedalsko, i jutro dodam pewnie zdjęcia z dnia dzisiejszego bo mam zamiar zaraz wyjść. Ogółem mam te napady "dołów" od wczoraj, ale dzięki Bogu są krótkotrwałe, bo tak sie nie umiem jakoś specjalnie zamartwiać, i się tym męczę.
Właśnie niedługo mija lipiec, a ja od sierpnia zaczynam swoją gadanine, że szkoła już niedługo.
W ogóle przestaje w rurkach łazić, bo wyglądam w nich chyba za źle. Nie widać tak bardzo na tym zdjęciu.
A poprzyczepiałem ćwieki do jednych takich czarnych co nawet teraz mam na dupie. Ehy.
I pomalowałem sobie dwa paznokcie na czarno, te na środkowych palcach.
Muszę się chyba poradzić kogoś kto sie na tym zna, co zrobić, żeby wyglądac w porządku, a nie śmiesznie, bo chyba nie umiem dopasować do siebie ciuchów i zwracam za dużo uwagi swym śmiesznym wyglądem.
A tak serio to żartowałem, będę ubierał co chce, mimo tego przecież. :D
Dobra, idę nad San się napić, ale oczywiście nie alkoholu. Tylko jakieś Mountain Dew, czy coś w tym guście. W sumie to sam nie wiem jeszcze co.
Accualy is Dolan