It makes me wonder why I'm still here.
No dobra, zacznijmy od tego, że sie jakoś głupio zdołowałem w nocy. Wszystko zaczęło się od oglądania gołego Billiego Joe. Eh, dammit, never again. Tak, jestem taki głupi, że sie z takich prostych rzeczy dołuje. No bo miałem jazde, że jacyś obcy ludzie całują Billiego Joe (no tak, bo ja bym dla niego nie był obcy), a ja go nawet kurwa na żywo nie zobacze. I nie mam penisa. Umre.
No i w ogóle to spotkałem wczoraj moich "nienawidzicieli", którzy za mną darli japy. I dzisiaj też spotkałem JESZCZE INNYCH nienawidzicieli, ale Ci z kolei byli moimi kolegami, do póki nie zacząłem być TS.
Oprócz tego jeszcze byłem ze swoją przyjaciółką i jej chłopakiem (a moim byłym). I to mnie dowaliło x 100. Aż nuciłem sobie pod nosem kawałek GD "Welcome to paradise" dokładnie mówiąc słowa "It makes me wonder why I'm still here". Może normalnie by mi to nie przeszkadzało, gdyby nie fakt, że no byłem zdołowany. Ale w porządku, nie jestem na nich zły. Wtedy po prostu byłem taki nie do życia, za co Kate przepraszam.
Na to wyjście wziąłem sobie piwo shandy dla "wyluzowanka" (jak ktoś nie pije, to nawet 0,5% poczuje xD a to ma 2,6%) które kupiła mi MOJA MAMA (do teraz sie dziwie). Dobre było, ale potem i tak łaziłem jak przymuł.
a tu o na tym zdjęciu z tegoże wyjścia widać, iż mam świeżo nabytą koszulinke Drop Dead, znalezioną dzięki Justysi i jej bardzo dziękuję.
Hehe burza znów hehe.
Już i tak sie uspokoiła.
gooby pls add me