Cześć dziewczyny! Co u Was słychać, mam nadzieję, że każdej z Was udaje się i dumnie patrzycie w lustro. Ja dziś mam mieszane uczucia. Nie wiem czy zacząc dokłądnie liczyć kcal czy tylko na oko. Boje się znów popaśc jak 4 lata temu, że nie zjadłam nawet 1 grama więcej bo było za dużo... Powiedzcie co mam robić? Plus weszłam teraz na wagę i mam 59.1 kg... Super, a sobote było 57 kg. Czuje się fatalnie, jakby po tylu moich wzlotach i upadkach nie miałą już szansy na schudnięcie. Tak niewiele czasu zostało,a tak wiele tłuszczu pozostało. Rano się zmierzę... Dzisiaj bułka z dynią i serkiem wiejskim i sałatą, mini jabuszko, banan i kalafior z kasza jeczmienną, dwie niesłodozne herbaty,pomidory dwa i kukurydza... Nie wiem czy czuje głów... lekcje czekają. Dziś ćwiczę ! na setę, nie poddam się...