Nienawidzę tego dnia. Tyle stresu i strachu się nabawiłam że to jest nieporozumienie. Przebudziłam się o 7:22 ( spojrzałam na zegarek ) i miałam dziwne przeczucia. Nie czułam kopniaków malucha.. Zazwyczaj wtedy maluszek buszuję w brzuszku, bo przecież jest wcześnie rano. Nie mogłam zasnąć mimo że byłam zmęczona. Cały czas wyczekiwałam jakich kolwiek ruchów a po jakimś czasie zasnęłam. Obudziłam się i od razu wyczekiwałam jakiegoś ruchu. Potem koło 15:oo poczułam jeden mały kopniak a potem cisza. Zjadłam coś słodkiego, napiłam się mleka. Nic. Dziwiłam się bo zawsze dużo kopał i się ruszał - szczególnie po słodkim. Jędrzej przyszedł na przerwę koło 19:00, zjedliśmy obiad, poczekałam chwilę ale nadal nie czułam żadnych kopniaków.Na dodatek zobaczyłam krew na wkładce co mnie jeszcze bardziej przeraziło. Poszłam więc pod prysznic i pojechaliśmy do szpitala. W drodze do szpitala powtrzymywałam się od płaczu bo naprawdę strasznie się martwiłam i miałam złe myśli ;(. W szpitalu podłączyli mnie do KTG, serduszko biło i nareszcie zaczął zapodawać upragnione kopniaczki. Od razu mi ulżyło. Zrobili mi USG - wszystko było wporządku. Mały jest ułożony główką w dół . Powiedziałam też o tej krwi - była jasna i nie było jej dużo. Lekarka z położną powiedziały że to normalne że nie widzi nic niepokojącego i mam się nie martwić.. Z Nikosiem wszystko jest dobrze więc odesłali mnie do domu. No to czekanie do Piątku. Teraz przynajmniej jestem spokojna. Naprawdę się przestraszyłam i martwiłam. Bardzo dobrze że pojechaliśmy bo inaczej bym pewnie zawału dostała ze stresu i strachu o zdrowie mojego dzieciątka. Kamień spadł mi z serca. Mały teraz buszuję w brzuszku, kopię mnie mocno w żebra i się wierci, mimo że mnie to trochę boli cieszę się bardzo że go czuję i do Piątku zniosę te jego mocne kopniaki - tylko żeby mnie już tak nie straszył <3. Ufff.. Zmęczyłam się tymi emocjami więc włącze sobie bajkę "Merida Waleczna" i pójdę spać ;).
Inni zdjęcia: Oddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24