No i to by było na tyle.
Studia skończyłam 14 października. I koniec. Tadam. Wuala!
Znaczy się, nie koniec, bo planuje jeszcze jedną mgr zaocznie, ale koniec na chwilę obecną.
Otworzył się przede mną - w sumie to nawet wczesniej - polski rynek pracy. Hiehie.
Elbląg i ja żyjemy. Oboje. Tzn. jakoś przestał mnie wkurzać, ja pozbyłam się tego dziwnego uczucia, gdy wracałam do Poznania, że wracam do domu (czasem wydaje mi się, że to uczucie to przywiązanie do miejsca, w którym aktualnie są wszystkie moje rzeczy xD). Nawet wyjazd do domu do rodziców, z walizką, jest swojego rodzaju wycieczką, a nie powrotem do domu.
Elbląg wkurza mnie tylko, jak próbuję z niego wyjechać. I się muszę przesiąść. Albo pociąg się spóźnia.
A tak na codzień to mnie nie wkurza. Odkąd nauczyłam się spać z zatyczkami do uszu, przestałi mnie nawet sąsiedzi wkurzać.
No dobra, jednak nie. Wkurza mnie pogoda. Tutaj ciągle pada.
Dobre miejsce, aby uciec. Ogólnie przeprowadzka na drugi koniec Polski jest takim sposobem. Tak się zastanawiam, czy nie zobaczyć w ten sposób jeszcze kilku innych miast. Wątpię, abym zakochała się w którymś bardziej niż w Poznaniu czy Londynie, ale może jednak...
Muszę schudnąć. Koniec kropka!
I pewnie miałam napisać coś jeszcze, ale zapomniałam. Meh, starość.
Inni użytkownicy: olejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrsgagi89plk
Inni zdjęcia: Troska. rainbowheroineNie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx:) qabiResza figur Wilkonia bluebird11sezon lodów patkigd:) dorcia2700