Somebody mixed my medicine 

Zdjecie i wpis dla Olszewskiej, gdyż mnie błagała ( nie błagała, ale wolę sobie podkoloryzowac,  bardziej rzuciła aluzję ).

Nie mam zamiaru tu wracac, gdyż fotoblog jest dla mnie obrazem beznadzieji, nedzy i rozpaczy.

Kojarzy się z samymi najgorszymi czasami, o których człowiek chce zapomniec.

Ostatnio spotkałam się ze stwierdzeniem, iż jestem najbardziej chamską i egoistyczną osobą, jaką pewna osoba zna. 

Kochanie, dziękuję za komplement, jest mi bardzo miło.

Jest to najszczersze kilka słów i zarazem najprawdziwsze, jakie kiedykolwiek usłyszałam.

Bosko.

Oczywiście w zwiazku z powyższym, wpis również dla tej osoby.

Bardzo mnie cieszy fakt, iż nie ma śniegu.

Jeśli miałabym robic podsumowywanie roku 2011, mogę powiedziec, iż nie był to najgorszy rok.

W porównaniu z 2010, to luksus.

Może nie wszystko było do końca idealne, ale mamy dopiero 15 lat i masę czasu na błędy, bo to właśnie ten czas.

Dlatego się cieszę, iż nie jestem idealna i nic wokól mnie także nie jest perfekcyjne.

Zakończę ten stek bzdur ciętym kmomentarzem:

Grę słów może zabic niejedno chamstwo, tylko, że to dziadostwo wierzy w reinkarnacje. 

Dziękuję.

Modelka : Zuza Słoczyńska