zimny prysznic nie pomaga mi, musze poszukać znów w sobie sił, cięzko wstać jak się nie chce nic, o wszystko trzeba się ze sobą bić.. najprostsze rzeczy są ciężkie, gdzie ja podziałem tą cała energie? jeszcze niedawno tu było jej więcej...
tam było tak pięknie,bez stresu.
a może by tak rzucić wszystko i jechać w bieszczady...