Cierpię na brak zdjęć.

To też stare, wygrzebane z tajemniczego foldera.

Kawał drzewa, nieba i morza...

Tęsknię za wakacjami.

Jeszcze tylko 235 dni :)

***

To był dobry całkiem tydzień.

No i dzisiejsze przebieranki jako fajne rozpoczęcie długiego weekendu.

Sobota

Niedziela

Poniedziałek

Wtorek

To nic, że jutro próba na 9:30, a w poniedziałek znowu cmentarzowa rewia mody.

"Ubierz się ładnie, odpowiednio do okazji, ciepło i nie przynieś mi wtydu."

***

Wzięło mnie na refleksje.

Czym właściwie jest śmierć? Czemu ona przychodzi zawsze ze wcześnie?

Dzisiejsza chemia, jeżdżące karetki, nasza radość, śmiech, wiara w zabobony.

I ani jednej osobie nie przyszło na myśl, że ktoś po kogo jadą ma rodzinę, bliskich, znajomych...

Znajomych właśnie wśród dowcipkujących sobie na chemii osób...

Bo ona była za młoda, podobno szalona, przeżywała miłość życia.

***

Mówimy o łzach matki, łzach ukochanej...

A wiesz jak bolą łzy przyjaciela?

Łzy, których nie potrafisz powstrzymać, gdy jesteś bezsilna /(y)?