Wiatm Was Dziffkarze . :D Tu Samanta . Wróciłam !
Kto Się Ceszy? Mrru ! :**
Jak minął mi czas kiedy mnie tu nie było zaczął się od małych krzyżyków na dłoniach, później już większe na udach, na łydkach dłoniach... pewnego razu kiedy matka powiedziała, że jestem nic nie wartym dnem społecznym otworzyłam prawie wszystkie zaschłe, zagojone rany i prawie podcięłam żyły. Gdy zobaczyłam, że mam rozciętą skórę na nadgarstku i niebezpiecznie spływa z niej krew, nie wiedziałam co zrobić. Umrę... będzie dobrze czy źle? Zastanawiałam się długo, leżąc na łóżku i płacząc. Może z powodu alkoholizmu mojej matki .? albo przez mojego chłopaka, który uzależnił się od narkotyków? To jest jak każdy inny nałóg. Ja jestem podatna na uzależnienia. Za każdym razem gdy wstaję rano zastanawiam się po co ja to właściwie robię? A wieczorem powtórka, cała we krwi... żal patrzeć, 17 lat, dziecko powinno się zabawkami bawić, mieć beztroskie życie, a nie to co ja mam... Na początku cięłam się nożykiem, ale to było niewygodne i bolesne. Szybko przerzuciłam się na żyletkę... bezbolesne, przyjemne, uspokajające. Po co to robię? Daje mi to siłę. Skoro wytrzymałam to, to i wytrzymam ból psychiczny. Przykre. Często się zastanawiam, patrzę na nadgarstek, może przeciąć głębiej, nacisnąć mocniej? Co będzie? Nie wiem, może kiedyś się odważę. To rodzice rujnują dzieciom życie... coraz mocniej utwierdzam się w tym przekonaniu... Wiem, że robię i zarazem krzywdę dziecku, ale przykro mi nie umiem z tym skończyć! to jest dla mnie raj! Gdy dziecko spojrzy na moje blizny i spyta się co to ma być... to nie wiem co mu odpowiem.. ale wiem, że nie pozwolę na to aby moje dziecko nie popełniło tego samego błedu co ja! to jest masakra, ale i zarazem piękne! ach. przepraszam was, że tak długo mnie tu nie było, ale poprostu nie miałam czasu na to aby wbijac. Postaram się być tutaj częściej, ale niczego nie obięcuję moi kochani. Chyba to tyle na dzisiaj. Może wbiję wieczorem i dodam jakąś notkę, a teraz lecę... Goodbye Skarby;*
by . samanta .