14.11
Nie ocalę nadziei od zła.
Marzenia bezsenne.
We mgle zacieram dobro i zło.
Każdy dzień jest taki sam.
Bezkształtny.
Znikam.
Mam dosyć karmienia mnie tabsami ze słowami.
Ile jeszcze we mnie wiary ?
_____________
23.01
Wykształciłam w sobie coś, czego nie potrafię nazwać.
Wypowiedziałam część zdań, które mnie zniszczyły, by wyleczyć.
Ludzie dają nadzieję, żeby później odejść i zapomnieć o słowach.
Mam dosyć odkładania mnie na półkę.
Jestem światłem, które kryje się w mroku.
To mnie zabija.
Tym się karmie.
To mnie leczy.
Pięć lat zostało.
Bawię się na własnej stypie.
Myślę więcej przed wypiciem porannej kawy, niż niejeden człowiek przez cały dzień.
Pomyśleć, że świat może mnie złapać i zatrzymać, a ja uciekam do oczu, o których śnie.
Sam mnie z tego wyleczysz.
Robisz to przecież cały czas.
Z każdym oddechem bliżej do zakończenia.
I ogólnie jestem miodzio.
Wiem o tym.