....

Jestem porażką. Staram się, liczę i nic. Muszę zmienić treningi i nie wiem co. Może po prostu muszę być cierpliwa. Oglądam templariuszy. Czekam aż w końcu będzie trochę cieplej, dzisiaj nawet nie wyszłam i już nie zamierzam wyjść z domu. Jezu, dlaczego jest tak zimno? Chyba trzeba się przystosować, na jutrzejszą noc jeszcze zapowiadają mróz. Chciałam się wziąć za kamerki, ale jak kiedy jest tak zimno, ze siedzę w dresie. Zacznę żebrać prosząc o tokeny na worki węgla. Tak, założyłam konto na kamerkach, bo jestem pojebana, skreśliłam sie jako żonę i matkę skoro mnie nie chce. Z resztą wszyscy faceci jakich spotykam utwierdzają mnie w tym, że jestem tylko kawałkiem mięsa z dziurą. Tylko jeden był inny. Ale już go nie ma. Był najlepszym człowiekiem jakiego spotkałam. A może chcę go takim widzieć. Po Nim chciałam tylko jedną osobę, ale on też przychodzi tylko wtedy kiedy mu zimno. Wie jak wyglądam nago, ale nie wie czemu płaczę po nocach.