Przestały mnie zadowalać ochłapy życia. Oczywiście to miłe poczuć czyjeś ciepło, ale te wszystkie chwilówki są takie puste... Myślę że to właśnie to psuje ludzi, że stali się leniwi i zdystansowani bo w internecie mają wszystko. Nie ta znajomość to następna, a po kilku latach budzą się sami i zdziwieni że nikt z nimi nie wytrzymał. Kiedy tylko pojawia się jakikolwiek problem uciekają w popłochu zamiast się postawić. Dobry przykład to mój były szef który potrafił namieszać a gdy dzwonił wściekły klient odbierał i mówił że jest w szpitalu połamany i nie może rozmawiać, więc musiałam potem gasić pożary. Pewnego pięknego dnia nie wytrzymałam i go zjebałam i odeszłam z pracy sama bo o dziwo nie zwolnili mnie. To zdrowe pokłócić się czasem i konfrontować wszystko na bieżąco. A tymczasem wszystko stało się takie jednorazowe, ludzie też.
Nienawidzę być przeziębiona, przez to muszę jeść więcej, organizm musi mieć siłę, a ja nie mam oczekiwanego progresu.
Chce pociągnąć tatuaż na ręce dalej, jeszcze nie mam pomysłu.
Napierdalam w dark souls 2. Potem sauna z ekipą, dobre żarcie na mieście i leniwy wieczór z filmem, galą mma lub konsolą. Kocham soboty.