"Większość z nas uważa , że to właśnie najtrudniejsze są początki, tylko dlaczego nikt nie spojrzy na to, że końce mogą być o wiele trudniejsze?
Pamiętasz jak wstydziłaś się popatrzeć mu w oczy trochę dłużej niż przez pięć sekund, a później mogliście wpatrywać się w swoje oczy godzinami bez krępacji? Pamiętasz jak najpierw on próbował przedostać się do Twojego świata, a chwilę później był tym Twoim całym światem? Pamiętasz jak serce drżało na samą myśl o spotkaniu z nim, a później byłaś w stanie oddać mu każde uderzenie swojego serca tylko po to aby był szczęśliwy? Na pewno pamiętasz wszystko co wiąże się z zarówno początkami jak i późniejszymi etapami związku. Każdą chwilę ekscytacji i nawet każdą złość. Uśmiechy, spojrzenia, kłótnie i łzy szczęścia. Jedynie chciałabyś zapomnieć o tym co sprawiło, że cały świat uległ zrujnowaniu. Bo niestety historie niektórych związków kończą się zbyt wcześnie, nie ma bajkowego "żyli długo i szczęśliwie", pozostają jedynie łzy, złamane obietnice i pękające serce.
...Pamiętam jak łzy przysłaniały mi świat, jak sprawiały, że obraz był rozmyty. Pamiętam jak każdego ranka zbierałam siły aby tylko wstać i zmierzyć się ze światem. Pamiętam jak każdego wieczora rozpadałam się na milion drobnych kawałków i nie wiedziałam jak dalej żyć. Krztusiłam się bezsilnością i tęsknotą, która rozrywała moje serce. Czułam jakby ktoś odciął mi dopływ powietrza, bo od tego momentu nie wiedziałam jak funkcjonować. Rozpaczliwie szukałam drogi powrotu, chciałam aby każda wspólna chwila wróciła, ale to nie było możliwe. Wszystko mnie przytłaczało, rzeczywistość okazała się trudniejsza do zniesienia, nie radziłam sobie z niczym. Ciągle mówiłam sobie, że to zły sen, że zaraz się obudzę albo, że on za moment zmieni zdanie i będzie chciał wszystko naprawić. Dla mnie po prostu ciągle najważniejszy był on, ale jego nie było. Każdy plan na przyszłość został zniszczony w jedną sekundę, każda obietnica przepadła, a moje życie zaczęło się zmieniać. Wszystko niszczyłam, a najbardziej samą siebie, bo szukając drogi wyjścia z tej beznadziejnej sytuacji skazywałam siebie na popełnianie ciągłych błędów. Wtedy myślałam, że to jakiś sposób na wydostanie się z tego dołka, w który spadłam, ale teraz wiem, że to było tylko zwyczajne zagłębianie się w nim. Po prostu w pierwszych chwilach po rozstaniu trudno podejmować dobre decyzje. Wtedy człowiek widzi świat z zupełnie innej perspektywy, a racjonalne myślenie nie przychodzi łatwo. Dlatego teraz wiem, że nie ma dobrego sposobu na radzenie sobie z rozstaniem. Przede wszystkim nie ma uniwersalnego sposobu, który załagodzi sytuację.
Każdy koszmar kiedyś mija, każdy ból ustaje, więc warto do tego dążyć. Ja sama widzę to najlepiej na własnym przykładzie.Wypłakałam litry łez, tęsknotą wypełniłam kilkaset nocy, a złudną nadzieją budowałam sobie drogi, ale teraz kiedy minęło już trochę czasu wiem, że życie to sinusoida. Raz się jest wysoko, a raz nisko. Raz na wierzchołku, a innym razem w dołku. Dlatego jeżeli teraz upadłaś to rób wszystko aby za chwilę się podnieść.
Utrata miłości jest trudna, tak naprawdę to jeden z najtrudniejszych końców z jakim przychodzi nam się mierzyć, ale nie może sprawić, że nasze życie już zawsze będzie składało się tylko z szarych barw."
",,,
Inni użytkownicy: sniezka96misiek012bambiiik057maz44asdbkicia564aniasobkarolinananananarybal69dzasta95a
Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24