wszystko działo sie tak szybko. zbyt szybko bym mogła sie połapac w całej tej plataninie zdarzen. nie udawalismy ze cos sie stało i pora o tym zapomnieć. nie. było zbyt dobrze. wszyscy sie domyslili ze cos jest inaczej, ze cos w zyciu moim i zyciu Billa zmieniło się. nie ukrywalismy sie gdzies po kącikach z tym ze jestesmy razem. jedynie Tom dziwnie zareagował na ta wiadomośc. jakby zniesmaczył sie tym ze zaczeło sie cos nowego. zypełnie nie wiem dlaczego przestał sie odzywac do mnie i Billa. probowałam o tym nie myslec lecz z dazdym dniem sytuacja ta robiła sie conajmniej niezreczna. moze czuł sie zagrozony z mojej strony...moze czuł ze teraz nie bedzie na pierwszym miejscu dla Billa. nie probowałam go rozgryźć, czekałam az nadejda lepsze, cieplejsze dni i Tom sie uspokoi a  z czasem powie o co mu chodzi. jednak na nic były moje przypuszczenia...czegos co Tom zrobił nie spodziewałam sie po nim nigdy. takiego go nie znałam.