4

Szybko zapoznałam sie z dziewczyna Toma. Miała sredniej długosci włosy,ułoznone troszke jak w bombeczke lesz z przodu dłuzsze kosmyki. Bardzo naturalna,mocno wytuszowane długie rzesy. Tylko to rzuciło mi sie w oczy. Była sliczna i niesmiała. Chwile pozniej siedzielismy przy piwie. sporo wypiłam i byłam bardzo wstawiona. po cichu posżłam na gore by sie połozyc. chwiejac sie Co krok na schodach doszłam do pokoju w ktorym od razu wanełam sie na łozko. Lezac poczułam jak ktos głaszcze mnie po rece. nie spałam,bo miałam straszne samoloty w głowie. Usłyszałam jego cudny głos. " Wiesz...nie dokonczyłesm ci tego co chciałem powiedziec gdy bylismy sami. Teraz spisz a mi bedzie o wiele łatwiej. Troszke sie upiłem ale wiem co mowie,poza tym skoro ty nie słyszysz moge ci powiedziec...kurcze Ann kocham cie. tak mocno cie kocham. Wiem ze masz mnie za kumpla,tym bardziej jest mi trudno o tym mowic. Znamy sie od dzieciaka a ja dopiero teraz zauwazyłem ze cos mnie do ciebie ciagnie. Ze kazda chwila ktora spedzamy razem cos zmienia we mnie. No to spij słodko... ja chwile na ciebie popatrze i pojde." Lezałam a serce waliło mi jak oszalałe. Mysłam co zrobic. Otworzyłam oczy i spojrzałam na siedzacego Billa. Spojrzał na mnie zza ciemnych włosow,dosc zdezorientowany.
-Jestes mistrzem monologow Biedron.-powiedziałam szczerzac zęby.
Podniosłam sie lekko i łapiac go za kark przyciagnełam do siebie. Zaczełam go całowac jak nigdy nikogo. Jakby moj pocałunek miał oznaczac "ja ciebie tez kocham,tak bardzo mocno". Nie powiedziałam mu tego. Jakbym bała sie tych słow i miała z nimi złe wspomnienia. Wolałam poczekac z tym az bede w 100 procentach gotowa. Było mi z nim tak dobrze ze zapomniałam ze na dole trwa impra. A moze tylko mi sie wydawało? Moze wszyscy juz dawno poszli... straciłam poczucie czasu. Było mi zbyt dobrze w ramionach Billa bym mogła o czymkolwiek innym myslec.

WYBACZCIE NIE MAM CZASU. WIEC SORRY ZE KROTKIE;/