Uśmiech od ucha do ucha i trzeba żyć dalej. Tak właśnie nakazują mi moje dwa tatuaże na nadgarstkach. 'STAY STRONG' to moje motto życiowe, które jest ze mną już od trzech lat. Moja babcia, jeszcze za życia, nauczyła mnie bym zawsze była tym kim jestem. Bym nie zmieniała się na kogoś, kim chciałabym być, lub ktoś by chciał bym była. Nigdy tego nie robiłam, chodź czasem miałam taką ochotę. Moje życie powoli wraca do normy. Od kiedy moja mama, po moim telefonie do menagera zadzwoniła do niego i powiedziała, że nasza praca na tym etapie się kończy znowu jestem tą samą szarą Clarie, którą była na początku tego roku. Wieczór miło spędzony w towarzystwie mojej młodszej siostry i mojej kuzynki, która mnie odwiedziła. Powoli czuję się trochę silniejsza niż po wyjściu ze szpitala. Nie mam mamie za złe tego, że zakończyła moją karierę życiową, chodź powinnam. Może i mały uraz zostanie ze mną już do końca mojego życia, ale przecież to moja mama i nie mogę się na nią gniewać całe moje życie, które swoją drogą nie wiem kiedy się skończy.
od autorki:
wyszły mi dwie krótkie, ale je złączyłam xd ^^