photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 SIERPNIA 2013

czas ucieka, a tak wiele rzeczy nadal pozostaje w sferze marzeń.

taki całkiem pozytywnie przymulony wieczór, chociaż chyba nie powinnam siedzieć z laptopem na parapecie gapiąc się w okno, ładne niebo. Spokój, którego już tak bardzo mam dość, cisza, która rozbraja. być może mogłoby być tak pięknie, przed tak wieloma rzeczami tak cholernie ograniczam się sama, nie potrafiąc się zmienić, nie dostrzegając zmian. myśąc, zamiast robić. bo nie oszukujmy się, nie robię nic, najlepiej jakby się samo zrobiło, przecież poczekam. Już nawet nie pamiętam jak długo. nie pamiętam, kiedy nie czekałam, jak bardzo dziwacznie to nie zabrzmi. to takie siedzenie i walenie w klawiature, niezbyt świadomie. to coś jak gadanie przez telefon gdy byłam u babci, kiedy słowa płyną, nieważne jakie. tylko kiedy nie mam skonkretyzowanego tematu nawijania wychodzą gówna, które mącą w głowie, o ile to jeszcze możliwe. żyję wspomnieniami. staram się żyć przyszłością. tylko kurwa co z teaźniejszością. kolejny dzień, kolejna noc, kolejna wypita kawa, bezcelowe wyjście do stokrotki, wypad na miasto, miliony piosenek w głośnikach, myśli w głowie, planów, dążenia do zmian. zero pożytecznych, przynoszących korzyści i zmieniających na lepsze zmian. a już zaraz wrzesień. to jest chyba to czego obawiałam się w czerwcu, ten bezsens. ale cholernie wyolbrzymiam. spoko, za pół godziny przejdzie, ponoć mój filozof jest mi potrzebny. tak bardzo tęsknię, tęsknię nawet za widokiem pełnej skrzynki, kiedy siadam na łóżko, czyam i ryczę, kiedy ogarnia mnie pozytyw na resztę miesiąca no. z drugiej strony to może być kolejna próba ucieczki do tego, co było, do tego, co dawało mi szczęście, a czego już nie ma. zbyt dużo nad tym myślałam u babci. powinnam była zerwać kontak bezpowrotnie i nie zawracać sobie głowy niczym więcej, było minęło. zbyt wielkie przywiązanie do najmniejszych rzeczy tak cholernie utrudnia codzienne funkcjonowanie. ale wiem, że przyjdzie taki czas, kiedy to wszystko minie. pozostanie w sferze wspomnień, ale tych, do których nie warto wracać. mam tylko nadzieję, że nie będę mieć sobie tego za złe. tak ogromnej ilości zmarnowanego czasu. zmarnowanego na rozpamietywanie, nie konkretnie na tamten okres. bo to minęło i to wspominam dobrze, jako coś, co bardzo mnie zmieniło, coś, co dawało mi szczęście, radiść, coś, co było moją codziennością. i tego nie załuję. taki gówniany okres, przez który każdy przechodzi. problem w tym, że zbyt często chcę być gówniarzem bezkarnie korzystającym z życia i żyjącym poza schematami. a jeszcze większy problem w tym, że już nim nie jestem i tak na prawdę nigdy nie byłam. byłam zbyt świadoma żeby biernie przystać na to, co było. i to jest dobra strona. bo mimo że bywa różnie, to nie jestem gównem na dnie rzeczywistości i brnę dalej we własnoręcznie pokręcone ścieżki przyszłości. oficjalny powrót do świata żywych, mam nadzieję, że już od teraz. i siema.

przejrzeć stare wpisy. Tyle tak cudownych wspomnień. Tyle zmian. Nieważne jak jest, dziękuję Wam wszystkim, za cudowny okres i cudowne wspomnienia. nieźle się zmieniłam. Teraz czs najwyższy zamnkąć to, co było. w końcu nieważne jak jest źle ;)

Info

Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika forbiddenparadise.