photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 2 STYCZNIA 2015
553
Dodano: 2 STYCZNIA 2015

nie wiem jak to się dzieje, że dokładnie po roku postanowiłam tu wejść, że znwu tu jestem. nawet nie chce wiedzieć. ale minął rok. 12 miesiecy cudownego zycia, pelnego sukcesów i porażek. jestem naiwna, że myślałam że jest tak jak z każdym kolejnym. Może. Może wcześniej się nad tym nie zastanawiałam, ale tego, co się zdarzyło nie da się tak szybko podsumować. było inaczej, było wspaniale. nauczyłam się doceniać to, co mam, nie zawsze patrząć na to co miałam lub będę miała. ludzie nauczyli mnie cieszyć się chwilą. nawet jeśli miniony 2014 jest tylko plątaniną poszczególnych dni, tworzy to piękną całość, kiedy te dni się do siebie doda. Nie zawszer było pięknie, nie zzawsze było tak, jakbym tego chciała. Prawdopodobnie zmieniają się nawet rzeczy, które uznałabym za pozornie stałe, ale mówia, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Nie miałam celi, analizując które mogłabym się przekonać, czy wypełniłam założony plan. Nie ma założonego planu, nie ma rzeczy do zrobienia, tak, jak i nie ma powinnam. Wszystko jest zbyt dynamiczne, by móc to zaplanować. Mogę zaplanować małe rzeczy, które i tak czas weryfikuje. Ale mogę ich też dokonać nie planując ich pół roku, tylko po prostu robiąc. Nigdy nie będzie idealnie, nigdy nie będzie dokładnie tak, jak tego chcemy, nie bądźmy więc rozczarowani, kiedy życie ma wobec nas inny plan. A nawet jeśli nie, to przecież nin stop coś się dzieje i kiedyś, prędzej czy później dojdziemy do tego założonego celu. Kiedy będzie on już jasny i oczywisty, bez zbędnych poszukiwań czy kalkulacji. Cokolwiek by się nim okazało, cokolwiek byłoby szczęściem. Pojęciem tak szerokim, ale jak ważnym. Nie wiem, czy na ten moment mam coś, co dawałoby mi szczęście na dluższy czas. Ale to małe, nieoczekiwane szczęścia odnajdywać możemy nawet w najmniejszych, najbardziej niepozornych rzeczach, trzeba tylko chcieć je dostrzec. I to dostrzeganie jest tym, co nas weryfikuje, co sprawia, że wstajemy uśmiechnięci i pełni motywacji, by przeżyć kolejny niepozorny dzień. Ludzie dają mi szczęście. Jestem szczęśliwa, gdy zastanawiając się nad tym dochodzę do takich wniosków. Że mam tych, którzy będą zawsze, nawet nieważne jak dennie to brzmi, ale też że mam tych, którzy po prostu są, z którymi  uwielbiam tak po prostu być i samą obecnością sprawiają, że jest wspaniale. 31 chyba mi to przypomniał, kolejna wspaniała noc, która przywróciła wspomnienie tych majowych, pierwszych, najmniej spodziewanych. Kiedy to przypadek uwarunkował to, jak chciałam żeby wszystko wyglądało dalej, mój stosunek i podejście do pewnych spraw. Który nauczył mnie życia w grupie i tego, jaka chce być i zawsze chciałam. Za bardzo cenię sobie bliskość, by z braku czasu pozwolić odejść perspektywie kontynuacji momentów ważnych i kształtujących. Różni ludzie, różne sytuacje, różne miejsca i i różne przypadki nas kształtują. Kierujmy nimi tak, aby dawały nam jak najwięvej szczęścia. Ciesze się, że potrafię pokonać pozorne wątpliwości żeby osiągnąć to, co chce. Nawet jeśli cel jest niepozorny i przystępny. Nie bójmy i nie wstydźmy się tego, kim jesteśmy, co robimy, czago pragniemy. Pragnę, żeby nowy rok przyniósł mi jeszcze więcej szczęścia, pozytywnych zwrotów i kształtujących upadków, żeby zmienił moje życie na innych płaszczyznach, niż działo się to do tej pory, żeby pozwolił trwać wydarzeniom i ludziom ważnym. Żeby pozwolił na więcej zycia poza matmą, wykorzystanego jak najlepiej. Pełnego szczęścia i miłości, bliskości przyjaciół. Żeby był tak dobry jak ostatni tydzień 2014 i obfitował w jeszcze lepsze spotkania i jeszcze lepsze imprezy. Dzięki za kolejny balet życia w sylwestra, podobnie jak i ten na dwa czy trzy dni przed sylwestrem i liczę, że kolejne dni, kolejne miesiące przyniosą więcej. I że ferie przyniosą łańcut. I chociaż trochę mniej matmy, prooszę. Ale niech się dzieje. Niech będzie najlepiej.

nie wiem czemu potrzebuję podsumowań sama przed sobą. może to przez to że skończyłam serial i mi było smutno, może to dlatego, że wróciłam do żywych i wciąż się cieszę. albo dlatego, że to wszechobecne i patrząc, czytajac ogladająć też nachodzi mnie na refleksje. chce, by było dobrze. całym sercem, nieważne pod jaką postacią się to objawia i ile mnie to kosztuje. chce by było, by było poprostu. niewymuszenie. 

pisanie wydało mi się tak obce, że nawet zdjęcia wydały się być zbyt prywatne.