photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 SIERPNIA 2012

my story

Kilka z Was prosiło mnie od dodanie historii mojego odchudzania.  Powyżej macie moje aktualne zdjęcie, na którym ważę 68 kg. (przy wzroście 170cm)

 

A teraz wyobraźcie sobie mnie grubszą o 10 kg i niższą przy tym o 2 cm. Brzmi trochę niezdrowo, prawda?

Ochudzać zaczęłam się na początku 2011 roku. Zawsze mówiłam, że moja waga mi nie przeszkadza, czuję się z nią dobrze, ale było to jedno wielkie kłamstwo. Męczyłam się ciągle i śniłam o figurze zdrowej, zadbanej dziewczyny. Nie słyszałam nigdy przykrych komentarzy, moi znajomi też nigdy nie docinali mi z powodu nadwagi. Ale pewnego dnia, dokładnie na pewnej lekcji wfu, gdy zaliczaliśmy jakieś testy sprawnościowe (oczywiście poszło mi najsłabiej z braku kondycji) usłyszałam przypadkiem jak dziewczyny z klasy, obsmarowują mi dupę, oczywiście nie podarowały sobie używania słów takich jak grubas, tłuścioch itd. Przeżyłam to mocno, było mi przykro. W domu przepłakałam cały wieczór. Ale doszłam też do takiego wniosku: dlaczego by nie spróbować schudnąć? Co mam do stracenia? Dlaczego nie pokazać tym idiotkom, że potrafię i nie sprawić, że zamkną im się gęby? I tak to się stało.

 

Mama wspierała mnie ogromnie. Zaczęła gotować obiady w wytyczonych porach, używając  niskokalorycznych produktów, pilnowała żebym nie podjadała, motywowała do ćwiczeń. I tak po kilku tygodniach schudłam 2 kg. Byłam podekscytowana, chciałam schudnąć więcej, kupiłam sobie rowerek stacjonarny i steper, ćwiczyłam i ćwiczyłam. I tak schudłam kolejny 2kg. Ludzie zaczęli mówić, że schudłam, że dobrze wyglądam. I tu zaczęły się schody. 

 

Kolejne 6 kg to męczarnia. Waga przestała spadać, przez to straciłam motywację do ćwiczeń, zaliczałam doły, przepłakałam tysiące wieczorów. Był też efekt jojo, raz schudłam kg, przytyłam kolejny kg. Wkręcona w te wszystkie obrazki chudych modelek czasem się głodziłam.

 

A później przyszło lato. I wszystko dostało napędu. Powiedziałam sobie, że w następne wakacje nie chcę wstydzić się nóg, chcę nałozyć krótkie spodenki,a  nie ze wstydu chować się w długich dżinsach i umierać z ciepła. Zaczęłam biegać. Przestałam jeść po 18. Kiedy zobaczyłam 69 na wadze- było to w październiku- rozpłakałam się ze szczęścia. Wreszcie widziałam z przodu 6, nie pieprzoną 7. To było coś pięknego.

 

W międzyczasie ogólnie zmieniłam się z wyglądu. Przez aparat ortodontyczny zmieniły mi się rysy twarzy i nie byłam już tak pulchna.Zahodowałam włosy i urosłam parę cm. Z brzydkiego kaczątka zmieniłam się w łabędzia. I z szarej myszki w popularną, lubianą nastolatkę. Ludzie mówili mi że ładnie wyglądam, te dziewczyny też.  I w sumie, choć mam żal do nich, że były takie fałszywe, wiem, ze gdybym nie usłyszała ich rozmowy, nadal zajadałabym smutki i tyła.

 

Teraz miałam mały zastój związany ze szkołą, bo było mi ciężko, trochę też chorowałam, przez co nie mogłam ćwiczyć. Miałam ciągły efekt jojo. Doszłam już do 65kg, a teraz znów ważę 68. Ale nie poddaję się, wiem, że wiele już osiągnęłam i nie mogę tego zaprzepaścić. Chcę iść dalej po swoje!

 

Mam nadzięję, że nie zanudziłam :)

Komentarze

asfalcik jesteś niesamowita.
22/08/2012 21:33:09
for59kg Kurczę, a to dlaczego? ;d
22/08/2012 22:17:08
asfalcik przeczytałam całą historie i szczerze mówiąc - trudno znaleźć drugą osobę z taką wolą walki o siebie
23/08/2012 8:35:39
for59kg Miło to słyszeć, dzięki ;)
23/08/2012 10:08:42

~healthylifestyle Teraz na prawdę widać, że dbasz o swoje ciało, robi Ci się piękna talia :-* gratuluję i życzę dalszych sukcesów :-)
21/08/2012 23:11:47
wezsiewgarsc Motywuje mnie twoja historia ! Podziwiam !
21/08/2012 23:02:00
for59kg Dzięki wielkie, miło to słyszeć :)
21/08/2012 23:06:00

determinationn Ty się czułaś grubaskiem ważąc 78kg, a ja marzę, żeby zobaczyć te cyferki na wadze.. Podziwiam Cię, że się nie poddałaś, ja bym dawno odpuściła. Mnie nie motywuje gadanie, usłyszałam od narzeczonego wiele przykrych uwag, ale to i tak nic nie dało. Za to Ty doskonale sobie radzisz i wierzę, że osiągniesz swój cel :)
21/08/2012 22:12:40
for59kg Wiem, dlatego doceniam to co mam, bo wiem, że dla innych to już szczyt marzeń. A Ty weź do serca przykre komentarze i spraw, by ludziom robiło się głupio,że coś takiego w ogóle mówili. Powodzenia ;*
21/08/2012 22:21:24
determinationn Przyjdzie wrzesień, pójdę do szkoły, zaczną się w-efy i przebieranie w szatni, przy wszystkich, to może będę miała większą motywację.. I nie dziękuję ;p ;*
A powiedz mi, co, jak, ile ćwiczysz?
21/08/2012 22:30:27
for59kg To zależy od humoru i stopnia motywacji, ale staram sie dziennie przeznaczyć chociaż godzinkę na ćwiczenia. Jak jest ładna pogoda to biegam.Zazwyczaj jest to skakanka i rowerek i hulahop, czasem steper, a jak mam maksymalnie dobry humor to zdarza się że ćwiczę aerobik albo zumbę z jakimiś filmikami na youtube. :D A jak czuję się słabo na duchu, to robię tylko jakieś brzuszki, nożyce itp. Ale najważniejsze to zachować ciągłość, ćwiczyć codziennie, bo ja jeśli nie ćwiczę jeden dzień, to następnego motywacja mi odchodzi, więc staram się chociaż chwilkę jakieś brzuszki czy parę minutek na skakance. Ale ogólnie jeśli chcesz na razie tylko stracić wagę, i jeszcze nie rzeźbić mięśni, to skakankę bardzo polecam. I hulahop, jeśli kupisz dobre, najlepiej takie ciężkie i z wypustkami to dobrze zbija tkankę tłuszczową.
21/08/2012 22:44:11

Informacje o for59kg


Inni zdjęcia: #birthdaygirl qabi1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114