Fluo.oOoSiNqQa.  

Zdjęcie z osobami, na których mogę chyba najbardziej polegać! Moja Soni i Sarunia :* <3

Ostatni okres w moim życiu przepełniony był stresem i chronicznym brakiem czasu.

Jestem już tak zmęczona tą gonitwą, że zasypiam w każdym możliwym miejscu i w każdej możliwej pozycji.

Sesja zaliczona z średnią 4,55, więc ok. Przeszłam z myślenia "zdać jak najlepiej!" na "byle zdać".

I choć ta sesja zapowiadała się na ciężką, to poszło całkiem sprawnie :)

Mimo braku czasu i zmęczenia, często i dużo myślę.

Czasem jest to myślenie o "pierdołach", ale czasem myślenie to przynosi jakieś widoczne efekty.

Właśnie w tracie takiego myślenia doszłam do wniosku, że nie wszystkich mogę nazwać swoimi przyjaciółmi, mimo, że kiedyś takimi kategoriami ich postrzegałam.

Może to ja się zmieniłam, może moje życie nabrało innych wartości... nie wiem, co się podziało w moim otoczeniu, ale moje myślenie się trochę zmieniło.

Wiem jedno! Nie należy się za bardzo przywiązywać do ludzi, bo kiedyś odchodzą.

Wydarzenia wczorajszego dnia i informacje, jakie do mnie dotarły także wpłynęły na to, że w mojej głowie toczy się zacięta bitwa tysiąca myśli...

Dlatego też dla relaksu książka pożyczona od Zuzi, herbatka - prezent od Gosi, płomień świecy, która była prezentem od Ewy i moje własne łóżko.
Błogie chwile nicnierobienia w CZYSTYM pokoju do 19, bo obowiązki wnuczki wzywają!

Wizja paru dni z tymi oto niewiastami ze zdjęcia bardzo pozytywnie mnie nastraja przed kolejnym semestrem całodniowych posiedzeń na uczelni i coniedzielnym maratonem w słusznej sprawie.

Byle do lipca... choć i z lipcem nie wszystko pewne. Mam wrażenie, że nic nie jest pewne co mnie otacza... szkoda gadać.

A Tobie, z okazji Twoich 24 urodzin, które już w poniedziałek... wszystkiego najlepszego. Mimo wszystko. Mimo tego, że Ty o moich zawsze zapominałeś. Ja pamiętam, przecież wiesz, że wszystko pamiętam :)

A Was kocham <3 Moje dziewuchy <3