Nagle tata otoczył mnie ramieniem. Uradowana wtuliłam się w niego, ściskając jego flanelową koszulę. Drugą ręką objęłam go za szyję. Właśnie tego gestu potrzebowałam najbardziej. Po moim policzku stoczyła się pojedyncza łza. Widziałam własnego ojca po raz pierwszy od niecałych sześciu lat.
- Jak ma na imię? - zapytał nieśmiało, tym samym zbijając mnie z pantałyku. Spodziewałam się raczej, że zapyta, co mnie tu sprowadza.
- Georgina. - oznajmiłam z delikatnym uśmiechem. - Czemu nie jesteś w pracy?
- Zwolnili mnie. Jestem w trakcie poszukiwania nowej.
- Przykro mi. - powiedziałam szczerze.
Po chwili rozmawialiśmy już zupełnie swobodnie, nadrabialiśmy stracony czas. Zniknęły między nami wszelkie bariery, jakie dotychczas były przeszkodą w wzajemnym kontaktowaniu się. Siedzieliśmy na krawężniku, zdając sobie relacje z życia. Opowiadałam mu o mamie, Georginie, dokładnie opisywałam obecne mieszkanie, nie pomijając przy tym żadnego detalu. Zauważyłam, że ciągle mówię, nie dając dojść do słowa ojcu, więc speszona zamilkłam. Jednakże tata ciągle miał jakieś nowe pytania. Często wspomagałam się ruchami rąk, żwawo gestykulując. Niekiedy się uśmiechał, innym razem milczał, jeszcze innym głośno się śmiał. Po długim czasie zamieniliśmy się rolami. Ja słuchałam, a tata mówił. Z jego wypowiedzi wywnioskowałam, że odkąd od niego odeszliśmy, nie miał nikogo. Widziałam po jego wyrazie twarzy, że żałował, iż kiedykolwiek podniósł na nas rękę.
Wciąż i wciąż przybywały nam nowe tematy. Gawędziliśmy już kilka godzin. Powietrze było coraz bardziej parne, robiło się jeszcze cieplej. Przypomniało mi się o umówionym spotkaniu z Nathanem. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał, że zostało mi niewiele czasu. Gwałtownie się poderwałam i stanęłam na nogi. Zakręciło mi się w głowie, a przed oczami zrobiło ciemno. Tata podtrzymał mnie za łokieć.
- Za szybko wstałam. - wyjaśniłam.
- Uważaj na siebie.
- Tato, wybacz, ale będę leciała. Jestem umówiona. - wytłumaczyłam.
- Oczywiście, wpadniesz jeszcze do mnie? - zapytał z nadzieją w głosie.
- Wpadnę. - zapewniłam z szerokim uśmiechem. Byłam szczęśliwa, że w końcu chociaż jedna sprawa zakończyła się sukcesem. Wreszcie w części odzyskałam ojca.
Bardzo dziekuję autorce zdjęcia! :*
Inni użytkownicy: req12paolkaksniezka96misiek012bambiiik057maz44asdbkicia564aniasobkarolinanananana
Inni zdjęcia: Ślepowron slaw300* * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24