Dobrze yeest.

Dobryj! Jak dla mnie bardzo, aż złapała mnie ochota na "odświeżenie" mojego photobloga i stwierdziłam, że coś napiszę. W takich okolicznościach jakie panują na podwórku (zimno, ciemno, wietrznie, pochmurno) powinnam mieć przygnębioną minę i chandrę. A tu nie! Czuję się świetnie, pytanie, dlaczego? Nie zmieniłam stylu życia, diety ani nic podobnego. Po przyjeździe z Niemiec wychorowałam się za wszystkie czasy, więc teraz dostałam w nagrodę dobre samopoczucie. Śliczne dzięki mój organiźmie. Zawsze w okresie jesienno-zimowym robię się przygnębiona i gburowata... uzależniam się od kofeiny z nadzieją, że pomoże. Jest to dla mnie bardzo miła odmiana i chciałabym, aby potrawała tak długo jak to możliwe. Zwłaszcza teraz- egzaminy, matura, studniówka.. Kiedy ja to wszystko zrobię? Duże zamieszanie, mało czasu, dużo krzyku i chałasu. Tylko skąd nabrać taki ogrom motywacji?

Z innej beczki: nareszcie ogarnęłam się w pełni po przyjeździe z Niemiec. Kosztowało mnie to dużo trudu. Jakim cudem miesięczny wyjazd może tak bardzo wpłynąć na człowieka, na jego uczucia, emocje, psychikę? Oczywiście wiem, że wystarczy jedna sytuacja, zdarzenie, aby człowiek się zmienił. ALE to miała być zwykła praktyka dla uczniów technikum, a nie szkoła przetrwania [!] W każdym razie, dziś pozostaje mi tylko satysfakcja z tego, że udało mi się przetrwać te wszystkie trudne sytuacje i korzyści z praktyki zawodowej. Było, minęło..

Podejmuję ważną decyzję (jak dla mnie) .. robię tatuaż. W jakiś sposób można powiedzieć: "pff! tatuaż wielkie rzeczy, każdy teraz ma jakiś tatuaż." JEDNAK to nie jest takie proste, do końca życia jakiś znak, symbol będzie tkwić na moim ciele. Nie odbieram tego tak "lekko". Głównym potwierdzeniem jest odwaga, aby to zrobić. A najważniejsze, że chcę to zrobić z przyjaciółką, kiedy mamy swoje ostatnie NAŚCIE, jesteśmy ostatni rok razem w szkole i przyjaźnimy się od kilku lat. To będzie piękna pamiątka  

"Trzeba wszystko uporzątkować. Musisz się zdecydować, czego chcesz się trzymać. Musisz wiedzieć, co trwa a co przeminęło. I czasami ustalić, czego nigdy nie było. I musisz sobie pewne rzeczy odpuścić."