Szmat czasu od ostatniego wpisu.
Cóż..
Ostatnie 2 miesiące były cholernie ciężkie. Totalny rozpierdol w sferze rodzinnej, na szczęście zmierzamy ku końcowi.
Oby.
Ostatnie 2 dni były równierz przejebane. Osobiście musiałem pochować szczeniaczka. Czasami nie warto ratować, natura i tak zrobi swoje..
W sumie nie wiem po co to piszę tutaj. W sumie to blog, to chyba powinienem pisać o wszystkim.
Plany na wakacje zapowiadają się znacznie lepiej. Zaklepałem mój wymarzony motor, teraz muszę dozbierać ostatnią część kasy i pojawi się.
W końcu. Mam nadzieje że przez zimę dozbroję się jeszcze na niego.. (ochraniacze i inne pierdoły) Jedyne co teraz dokupie to kask i buty...
W sumie, mój mały kolejny cel zostanie zrealizowany. Tak jak przyjaciel powiedział, "jak stoisz w miejscu, to jesteś w czarnej dupie".
Już dawno ruszyłem, mam nadzieje że długo jeszcze będę szedł naprzód.
W sferze uczuciowej zajebisty kibel, lub ostatnio modne słowo - lipton.
Jestem tak rozjebany a nawet rozpruty emocjonalnie, że nie potrafię się otworzyć. Może spotykam same pustaki. Nie wiem. Osrywam je wszystkie. Nawet nie warte wspomnienia.
Jeszcze jakby tego było mało szamba, od przyszłego miesiąca czeka mnie latanie po notariuszach... Czemu w tym pierdolonym kraju przepisanie własności musi być tak popierdolone? Przez pierdoloną działkę ziemi będę musiał ryć od urzędu do urzędu niosąc papiery w zębach od xxx instytucji.. Dobrze że od proboszcza nie muszę mieć zaświadczenia..
W domu apogeum w związku z 10 szczeniakami. Dobrze że od przyszłego tygodnia idą już do domów... Choć chujami już na nie rzucam, i tak wiem że będzie mi przykro jak ostatni odejdzie do innej rodziny. W sumie już to nie raz przechodziłem.
Prawdopodobnie w wakacje w góry, choć tym razem na dłużej - tydzień. Kolejny mały cel, musi wypalić.
Z wokalem stoje w miejscu... Problemy z utrzymaniem chrypy na wyższych dźwiękach. Za chuja nie wiem jak to ogarnąć.
Jak to przebrnę, na pewno nagram Ed Sheeran - I see fire. Choruję na tą piosenkę. Szczerze mówiąc nagrywam się od 4 miesięcy i różnica jest kosmiczna. Jednak ćwiczenia to ćwiczenia. Oby tak dalej.
Jedna kwestia mnie wkurwia, a wręcz doprowadza do maksymalnego wkurwienia.
Mam sny których nie powinienem mieć, i to coraz częściej. Tylko dla czego i po co z tą osobą związane - tego nie wiem.
Już dawno uporządkowałem temat, a teraz powraca w inny sposób.
Ale zmieni się to, wraz z przyjściem nowej osoby.
~Bless, pewnie znów napiszę za pare miesięcy.
Inni użytkownicy: myskax3alexcvbogna123lollypoplollypopolejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandahar
Inni zdjęcia: *** coffeebean1Księga locomotiv Zapiekanka w środku,smacznego. halinamStasic duchem obecny bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Fix me milionvoicesinmysoulArchiwum X pustkawarzona