photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 12 STYCZNIA 2016
4236
Dodano: 12 STYCZNIA 2016

wszystko ukryte jest w głowie - mówiłam tak często, że można samemu zalać się cementem, odłączyć od oczuwania, że można pozostać ciałem, mieć wewnątrz cmentarz. nic nie musi cię boleć, nic nie musisz przeżywać, możesz po prostu iść jakoś przez wszystkie dni, stawać na palcach. wszystko jest kwestią decyzji lub chwili nieuwagi. 

 

znowu będę pisać o tęsknocie.

cały ten blog jest o tęsknocie, o braku, niemożności zaspokojenie jakiegoś rodzaju głodu. o tym, że kiedyś zakochałam się prawdziwe, że mam w sobie cały czas echo tej miłości. minęło wiele lat. jestem zupełnie inną sobą, niż byłam kończąc tamtą relację, a jednak nadal ukłucie we mnie na dźwięk tego imienia, nadal przenikliwy smutek w krakowie, szukanie jego okruchów, uporczywe sny na początku jesieni. wplątałam się w wiele bezsensownych relacji zanim zrozumiałam, że mam w sobie niewypowiedziany żal i poczucie straty. nigdy prawdziwie nie opłakałam naszego rozstania. może wierzyłam, że jednak nie będzie na zawsze? spędziłam wiele czasu szukając miejsca, w którym zatrzymałam się w swoim odczuwaniu. i znalazłam je. to jedno zdanie, które zatrzymało pewną część mnie ponad sześć lat temu. 

 

wiem, że wrócisz, bo zawsze wracasz. 

 

zrozumiałam to na terapii, choć nigdy nie wierzyłam w jej wymierne efekty. nigdy nie wierzyłam, że przewracanie się na lewą stronę przed zupełnie obcym człowiekiem może mi w czymś pomóc. zwłaszcza po wielu latach. terapia mnie nie uzdrowiła, nie odmieniła w znaczący sposób. uspokoiła mnie i pozwoliła nazwać rzeczy, które bolą. nauczyła - czasem tylko intuicyjnie - odróżniać części zdrowe od chorych. mówić sobie prawdę. że czuję się fatalnie i nie chcę nigdzie wychodzić. lub czuję się okej i wyglądam ładnie. w każdym razie ta pierwsza, w pełni dorosła i świadoma terapia pomogła mi odnaleźć, poukrywane w zakamarkach moich wspomnień drzazgi. 

 

piszę to wszystko i nie wierzę w jasność umysłu, która mi towarzyszy. jakbym patrzyła na siebie z boku. jakby wszystko było w porządku. a nie jest. 

 

kręci mi się w głowie z głodu, a ja piję trzecią kawę. nadal moim pierwszym pomysłem w obliczu trudności jest chęć odebrania sobie jedzenia, które często prowadzi do bulimicznych ciągów. samotnego siedzenia w domu, rozdrapywania ciała do krwi, dręczeniu się. zadręczania siebie, swojego ciała. jestem dzielna do momentu zamkniecia drzwi. naprawdę nie wiem co sprawia, że nadal chodzę do pracy, że wykonuję te wszystkie rzeczy dość sprawnie, że po prostu budzę się, ubieram i działam. weekendy zazwyczaj spędzam na nierobieniu niczego, siedzeniu, płakaniu, jedzeniu i rzyganiu, niejedzeniu i ćwiczeniu. gdy jest się dorosłym wszystkie zaburzenia stają się po prostu przygnębiające. nikt o ciebie nie walczy, nikt nie wyrywa cię z ciemności, nikt nie łapie cię gdy spadasz. 

 

często zastanawiam się czy mogłam rozwiązać swoje problemy wcześniej. na pierwszej terapii, podczas pierwszego pobytu w szpitalu, podczas drugiego pobytu w szpitalu, podczas terapii grupowej, terapii behawioralno-poznawczej, terapii dynamicznej, terapii gestalt. czy mogłabym być zupełnie inną (o)sobą. czy zdrowa ja miałaby teraz rodzinę? męża? dzieci? mniej stresującą pracę? ale obawiam się, że prawda jest taka, że ja nie mam problemów. sama nim jestem. nic mnie nie oddziela od miejsc, które bolą, jestem tylko tym za czym tęsknię, tym czego mi brakuje. moja mama powiedziała mi kiedyś, że gdy zobaczyła mnie pierwszy raz to miałam smutne oczy. czy można urodzić się nieszczęśliwym?

 

wylewają się ze mnie te słowa. a chciałam spróbować napisać o tym, że boję się zakochać, a chyba właśnie to robię. 

innym razem być może uda mi się o tym opowiedzieć. 

 

 

 

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika fatalnie.

Informacje o fatalnie


Inni użytkownicy: kowalski33lucas25mati1990balanonymous02221bobo21jankowiakpaulimyskax3alexcvbogna123lollypoplollypop


Inni zdjęcia: ... thevengefulone... thevengefulone... maxima24... maxima24... thevengefulone... maxima24... thevengefulone(*) itaaanPo drugiej stronie andrzej73łapka lilina