Nie mam komputera. Zepsuł się znowu. U mnie znów się dzieje. I dobrze. Dylematy, wspólne mieszkanie, tęsknoty, obowiązki...
Gdy byłam dzieckiem myślałam, że życie jest beztroskie. Ale gdy przychodzi czas, że należy samemu sobie zapracować na podstawowe potrzeby okazuje się, że jest trudniej. Ale trudniej, nie znaczy gorzej. Niestety minął czas gdy zawsze był ktoś kto wyciągał mnie z kłopotów, prowadził za rączkę. Radzę sobie sama. Warto mieć wsparcie i miłość, a tego mi nie brakuje.
Takie jest życie, że coś trzeba zostawić, za czymś tęsknić... Coś tracimy, aby coś innego zyskać.
ROZWÓJ I WYTRWAŁOŚĆ PROWADZĄ DO ZWYCIĘSTWA.