Mówili, że studia to fajna rzecz. Że teraz wszyscy je robią i to podstawa. Mówili też, że będzie łatwo, bo w końcu mądra dziewczyna jestem.
Szkoda, że zapomnieli o emocjach i nerwach. Nie wspomnieli o tym, że ludzie, zwłaszcza niezainteresowane wiedzą dziunie, będą ze wszystkich stron podkładać nogi i inne świnie. Nikt nie uprzedził, że będę z tym wszystkim tak bardzo sama.
Po trzech latach czuję się tym cholernie wykończona. A przede wszystkim, czuję się zagubiona.
Nie czytam już ani książek ani fanfików. Nie piszę rpg, nie prowadzę blogów, ba, płaczę, kiedy przeglądam te wszystkie rozpoczęte, lecz niedokończone opowiadania. Na konwentach pojawiam się już tylko jako wolontaryjna pomoc, na kpopowe spotkania nie chodzę. Naprawdę, czuję, że oddałam zbyt wiele na poczet studiów. Teraz jedyne jak poprawiam sobie nastrój to gry. Kurcze, wprawdzie poznałam tam mnóstwo wspaniałych osób i dzieki temu mam znajomych porozrzucanych to tu, to tam.
Tylko źle mi jak pomyślę, że moje pasje uciekły i nie wkładam w nic duszy.
Źle mi, kiedy dziunie z mainsteamowym tematem sklecają wszystko, a ja chcąc pisać o czymś, co mnie interesuje, mam problem i zero pomocy promotora.
Czuję się jak wyrzutek społeczny, kiedy zmuszona jestem porzucić marzenie i odnaleźć pasje raz jeszcze.
Inni użytkownicy: olejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrsgagi89plk
Inni zdjęcia: Połoniny. ezekh114Odzież funkcją wieku. ezekh114ja patkigdI am photographymagicOsiołek z futerkiem zimowym bluebird11... thevengefulone... thevengefuloneja patkigdNad morzem patkigdNK ! lupus89