Carpe diem :) 

Siema

juz dlugo sie zabieralam zeby napisac cos tu, nawet myslalam zeby pisac bloga.

Ale po krotkim namysle stwierdzilam ze to by było innym na reke:)

tam bym pisala wszystko co sie u mnie dzieje itp. ale jednak, co za duzo to nie zdrowo:)
W ogole kiedy czytam ostatnia notatke to SZCZAM, ze niby sie przejechalam?

Gdybym sobie kiedys tak pomyslala ze ktos kto byl dla mnie wazny, ktos komu tak ufalam nagle zniknal, nagle by sie okazalo ze to co bylo, to tylko fikcja, wybuchnelabym smiechem i powiedziala "Jessica idz spac".

PRZYNAJMNIEJ NA PRZYSZŁOŚĆ BEDE BARDZIEJ ODPORNA I BEDZIE MNIEJ BOLALO
ani troche nie czuje nienawisci, jedynie co za mnie przemawia to ogromny zal

 nic nie dzieje sie bez przyczyny

I wlasnie teraz czuje sie w 100% pewnie  i szczesliwa:)

lepiej byc nie moze, chyba tego mi brakowalo swoboty ze nie mam wsrod siebie ludzi ktorzy by mnie sprzedali za 5gr

naprawde nie pojmuje ludzi ktorzy lubia sie otaczac takimi toksycznymi ludzmi  i im to nie przeszkadzai

dlaczego innym przychodzi tak z latwoscia zrobic innemu kolo dupy, a mi?

"a moze on/ona sie zmieni, a moze bedzie jej/mu przykro, a moze jednak mu/jej jest wstyd ze tak postapil/a i zaluje?"

nie wiem jak mozna sie tak z dnia na dzien zmienic, a moze po prostu nie miałam przyjemności poznac xxxx prawdziwej twarzy

na koniec zlota mysl dla Jessi ktora pewnie to za pare miesiecy bedzie czytac

 MIEJ WYJEBANE!!!! CZAISZ?

i

NIE WCHODZ DRUGI RAZ DO TEJ SAMEJ RZEKI, POJMIJ
http://www.youtube.com/watch?v=Cj25UpcBDt0