Ostatnio przechodziłam dość dziwny okres.
Wena opuściła mnie całkowicie, do tego zmęczenie opanowało moje ciało i umysł.
Na szczęście ten stan powoli mija.
Od dziś zaczynam misję rozprawienia się z demonami przeszłości i wszelkimi, które zatruwają spokój mojego ducha.
Rozpoczynam wyprawę po marzenia.
Droga jest wyboista, długa, kręta. Zdarzą się odcinki śmiertlenie niebezpieczne, ale ja przejdę je mimo wszystko i wygram tę wojnę.
Stanę z podniesionym czołem na każdym szczycie, na który przyjdzie mi się wspiąć.
Bo w końcu życie mamy tylko jedno.
Kruche, ulotne.
Trzeba je jak najlepiej wykorzystać.
Miłego wieczoru :)
Inni użytkownicy: janek1118purpurraahoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooo
Inni zdjęcia: Zięba slaw300Historia. justkyuuban;) virgo123Stacja burdel centralny pamietnikpotworaNiezbadane są wyroki boskie bluebird11KROWA MUĆKA suchy1906... idgaf94... maxima24... maxima24... maxima24