Dzisiaj wybraliśmy się z Zuz na IV Festiwal Folklorystyczny do bierkowickiego skansenu i muszę powiedzieć, że było przezabawnie.
Występy regionalnych zespołów, różne trelelele i bumtarara, masa luda, masa rękodzieła.
Jedzonko również nie do pogardzenia, bo większość punktów gastronomicznych (prócz nieśmiertelnej budy z kiełbaskami) należała do ludzi biorącyh udział w konkursie kuchni regionalnej i wszelakich regionalnych produktów żywnościowych sponsorowanym i patronowanym przez marszałka woj. opolskiego.
Na koniec chciałbym pozdrowić dziewczyny z kapeli "Przysieczanki" =P hot, hot, hot...