I'm a hero & you are my heroine 

Kolejny fajooowy dzien był dzis!

Byliśmy w centrum.

I znowu sledziliśmy sledziami Haydena.

I wyśmiewaliśmy sie z ludzi (biedne osobyy)

I widzielismy mnustwo obojniaków.

Alka poznała Gagdowego fiance (chyba tak sie pisze)

który zrozumiał iz Alka nie jest ruda. (ale nie wiedział ze Alka niedawno zafarbowała wlosy, ciiiii)

Gagda poznała 10 razy mojego brata którego wczesniej i tak i tak znała.

Widzielismy kaszlka który wszedł do bootsa tylko poto zeby sie perfumami spryskac....

pewnie jakis kogut na niego nasrał lub sie spocił chlopak i uznał ze przed spotkaniem z Shazem musi pozbyc sie zlego zapachu.

Hmmmm a ja sie tak zastanawiałam dlaczego on tak stoi za tą gróbą babą i nie wejdzie głębiej do sklepu....

Uznałysmy ze kaszlek to pedał bo wyglądał jak pedał i sie perfumował przed spotkaniem z Shazem z którym nastepnie poszedl na romantyczny obiad do KFC!

Jak Alka i jej brat wrocili do domu okazało sie ze znowu musza jechac do centrum! -.-

No wiec  stanelismy na przystanku gdzie staje 94 i jakis stary dziadek zaczol do nas gadac huj go wie co. Nie miał zębów i gadał jakby miał szczęke sklejoną Sansumowymi smarami!

Wiec go zignorowaliśmy. Co było troche chamskie.

Potem Alka widziała Haydenowego kolege który jest sexowny tylko ma juzefowy nos, no one is perfect.

Noooo i kupilismy to PSP i w powrocie do domu Alka kupiła swojej mamie kwiatki na zgode bo sie z nia rano pokluciła!

Tak wiec dzień pełen wrazeń!!!

xxx